Conor McGregor zadarł z kartelem narkotykowym? Dana White nie wierzy

- Gdyby to była prawda, to mielibyśmy grubą sprawę - tak szef UFC Dana White skomentował doniesienia o rzekomym pobiciu przez Conora McGregora mężczyzny, powiązanego z grupą przestępczą.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Conor McGregor na UFC Fight Night 118 East News / Piotr Hukalo / Na zdjęciu: Conor McGregor na UFC Fight Night 118
Brytyjskie media żyją aferą z udziałem gwiazdy światowego MMA, Conora McGregora. Mistrz UFC w weekend miał wdać się w bójkę w barze w Dublinie, podczas której podobno oberwało się starszemu mężczyźnie, powiązanemu ze światem przestępczym.

Serwis internetowy craziestsportsfights.com podał, że gwiazdor sportów walki uderzył człowieka znanego gangstera - Grahama Whelana. Od wielu lat jest on powiązany z kartelem handlującym narkotykami i bronią ("Kinahana"). W reakcji na incydent w barze, gang miał postawić ultimatum Conorowi - zapłaci 900 tys. euro, albo zostanie zastrzelony.

W doniesienia mediów nie wierzy jednak prezydent UFC, Dana White. - Nie sądzę, że doszło do tego. Gdyby to była prawda, to mielibyśmy grubą sprawę. Conor może iść ulicą i ludzie potrafią zrobić z tego sensację. Jeśli jednak okazałoby się to prawdą, wówczas będziemy o tym wiedzieć. Jestem przekonany, że znaleźlibyśmy wtedy jakieś rozwiązanie - przyznał szef największej organizacji MMA na świecie.

Dana White podkreślił, że nie dostał żadnych niepokojących sygnałów z obozu McGregora w sprawie rzekomej bójki w Dublinie. Mistrz wagi lekkiej UFC po raz ostatni walczył w oktagonie w listopadzie 2016 r., zwyciężając Eddiego Alvareza na gali UFC 205. w sierpniu tego roku 29-letni Irlandczyk stoczył pojedynek bokserski z Floydem Mayweatherem Jr, który zakończył się jego porażką przed czasem.

ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Częściej byliśmy ludźmi niż piłkarzami
Conor McGregor powinien wrócić do walk w oktagonie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×