Następcę Mirka Filipovicia polscy kibice poznali niedawno, bo dokładnie 13 grudnia pojawiła się informacja, że dziesięć dni później, w walce wieczoru KSW 41, zastąpi on kontuzjowanego Dricusa Du Plessisa i zmierzy się z Borysem Mańkowskim.
Roberto Soldić kibicom w katowickim Spodku zaimponował. Rozbił poznaniaka i po trzech rundach mógł cieszyć się z nowego trofeum - mistrzowskiego pasa KSW w wadze półśredniej. Nic dziwnego, że Martin Lewandowski i Maciej Kawulski zdecydowali się na jego szybki powrót do Polski.
Do pierwszej obrony tytułu w wykonaniu 23-latka ma dojść 14 kwietnia we Wrocławiu. Według informacji zdobytych przez inthecage.pl jego rywalem zostanie wspomniany wcześniej Du Plessis.
Podwójny mistrz EFC to jeden z najbardziej utalentowanych zawodników w Afryce. Potyczka z Mańkowskim miała być jego największym wyzwaniem w zawodowej karierze, ale na przeszkodzie stanęła kontuzja dłoni. KSW zdecydowało się jednak ponownie dać mu szansę na zdobycie pasa mistrzowskiego, ale już w walce z innym konkurentem.
14 kwietnia odbędzie się czwarta w historii gala KSW we Wrocławiu. Przypomnijmy, że po prawie pięciu latach przerwy federacja powróci do stolicy Dolnego Śląska. Ostatnio kibice w Hali Stulecia mogli oglądać zawodników w grudniu 2013 roku podczas KSW 25.
ZOBACZ WIDEO W tym roku nie dojdzie do walki Włodarczyk - Szpilka. "Diablo" chce dużych pieniędzy