Dla Chalidowa była to pierwsza porażka w KSW i piąta w zawodowym MMA. Tym samym w Łodzi została przerwana ponad 11-letnia dominacja zawodnika z Olsztyna w polskiej federacji. Tomasz Narkun jest też pierwszym Polakiem, któremu udało się pokonać 37-letniego zawodnika Berkut Arrachion.
- W końcu przegrałem. Jak ja się cieszę, nareszcie! - powiedział Chalidow świeżo po porażce z Narkunem. Legenda KSW w krótkiej rozmowie z Mateuszem Borkiem wyjawił też przyczyny porażki. - Zrobiłem błąd, chciałem go wciągnąć jak z Sokoudjou, gdzie widziałem że wchodził z ciosami pod siatkę i wykładał całą swoją siłę. Chciałem chwilę przetrzymać ciosy, uniki zrobić, żeby się zmęczył. Po czym jak dostałem parę ciosów, chciałem oddać i poszliśmy do parteru… no i oszukał mnie. Myślałem, że z tego wyjdę ale jak jest trzecia runda i jesteśmy zmęczeni, to każdy oddech wydaje się ostatni - dodał Chalidow.
Co ciekawe, mistrz wagi średniej do momentu przerwania walki prowadził na kartach punktowych u wszystkich trzech sędziów. Jak na razie nie wiadomo, czy Mamed Chalidow kolejny pojedynek stoczy w KSW.
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow po KSW 42: Absolutnie nie żałuję niczego, cieszę się z bardzo dobrej walki