Mamed Chalidow: W końcu przegrałem. Jak ja się cieszę, nareszcie!

Mamed Chalidow (MMA 34-5-2) na KSW 42 w Łodzi przegrał z Tomaszem Narkunem przez poddanie w 3. rundzie. Po walce mistrz wagi średniej przyjął porażkę z młodszym rywalem z uśmiechem. - W końcu przegrałem. Jak ja się cieszę, nareszcie! - powiedział.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Mamed Chalidow WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
Dla Chalidowa była to pierwsza porażka w KSW i piąta w zawodowym MMA. Tym samym w Łodzi została przerwana ponad 11-letnia dominacja zawodnika z Olsztyna w polskiej federacji. Tomasz Narkun jest też pierwszym Polakiem, któremu udało się pokonać 37-letniego zawodnika Berkut Arrachion.

- W końcu przegrałem. Jak ja się cieszę, nareszcie! - powiedział Chalidow świeżo po porażce z Narkunem. Legenda KSW w krótkiej rozmowie z Mateuszem Borkiem wyjawił też przyczyny porażki. - Zrobiłem błąd, chciałem go wciągnąć jak z Sokoudjou, gdzie widziałem że wchodził z ciosami pod siatkę i wykładał całą swoją siłę. Chciałem chwilę przetrzymać ciosy, uniki zrobić, żeby się zmęczył. Po czym jak dostałem parę ciosów, chciałem oddać i poszliśmy do parteru… no i oszukał mnie. Myślałem, że z tego wyjdę ale jak jest trzecia runda i jesteśmy zmęczeni, to każdy oddech wydaje się ostatni - dodał Chalidow.

Co ciekawe, mistrz wagi średniej do momentu przerwania walki prowadził na kartach punktowych u wszystkich trzech sędziów. Jak na razie nie wiadomo, czy Mamed Chalidow kolejny pojedynek stoczy w KSW.

ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow po KSW 42: Absolutnie nie żałuję niczego, cieszę się z bardzo dobrej walki


Czy Mamed Chalidow kolejną walkę powinien stoczyć w KSW?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×