Szczere wyznanie byłego mistrza KSW. "Żyję, dzięki Bogu"

Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Roberto Soldić (z pasem)
Materiały prasowe / kswmma.com / Na zdjęciu: Roberto Soldić (z pasem)

Roberto Soldić (MMA 13-3) podczas gali KSW 43 we Wrocławiu nie obronił tytułu mistrza w wadze półśredniej i przegrał przez nokaut z Dricusem Du Plessisem. "Robocop" na Facebooku zdradził, co było główną przyczyną porażki.

W tym artykule dowiesz się o:

Soldić był objawieniem 2017 roku w KSW. Na gali w katowickim Spodku 23-latek zdemolował wieloletniego mistrza, Borysa Mańkowskiego i wydawało się, że przez długi czas może panować w kategorii do 77 kg. Plany te 14 kwietnia przekreślił jednak Dricus Du Plessis, który nie dał szans Chorwatowi już w 1. rundzie.

W jednym z wywiadów po walce Roberto Soldić wyznał, że zasłabł podczas procesu zbijania wagi. Zawodnik klubu UFD Gym potwierdził informację o dużej utracie kilogramów, dokonując wpisu na Facebooku.

- Żyję, dzięki Bogu! W ostatnich pięciu dniach przed walką ściąłem 18 kilogramów do mojej kategorii - napisał Soldić.

"Robocop" przed porażką we Wrocławiu był na fali aż 7 zwycięstw z rzędu. Jego wyższość, oprócz Mańkowskiego, musieli uznać m.in. Rafał Lewoń czy Vaso Bakocevic.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 79. Artur Szpilka nakręci emocje przed walką z Guinnem? Marcin Najman zabrał głos

Komentarze (0)