Filipovic w 2015 roku został zawieszony przez Amerykańską Agencję Antydopingową po wykryciu w jego organizmie niedozwolonych środków. Później "Cro Cop" rozstał się z UFC i jego ostatnim występem dla amerykańskiego giganta MMA jest wygrana walka z Gabrielem Gonzagą na gali w krakowskiej Tauron Arenie.
We wrześniu 2016 roku Mirko Filipovic powrócił do walk w MMA, ale w japońskiej federacji Rizin, gdzie badania na doping nie są prowadzone. Tam wygrał aż pięć pojedynków z rzędu i zwyciężył w turnieju wagi ciężkiej. Kiedy na początku 2018 roku ogłoszono "Cro Copa" jako jednego z bohaterów gali Bellator 200, kibicie, jak również eksperci poddawali w wątpliwość czystość zawodnika z Zagrzebia. Pierwsze badania nie wykazały jednak żadnych niedozwolonych środków w jego organizmie.
25 maja w Londynie rywalem 43-letniego "Cro Copa" będzie Roy Nelson. Dla Chorwata będzie to szansa na zrewanżowanie się "Amerykaninowi za porażkę z października 2011 roku na gali UFC 137.
ZOBACZ WIDEO Wygrał walkę i... oświadczył się swojej dziewczynie podczas gali MMA