Akurat ten zawodnik był nie tyle jednym z uczestników niecodziennego wydarzenia, jakim był mecz piłki nożnej pomiędzy gwiazdami MMA a gwiazdami boksu, ale też głównym ambasadorem całego przedsięwzięcia. Wszystko to dla 14-letniego Aleksa, adepta boksu, który w wyniku choroby stracił nogę i teraz zbiera pieniądze na protezę, by móc nadal rozwijać swoją pasję.
Stadion Stilonu Gorzów zgromadził ponad 40 wojowników, którzy tym razem nie rywalizowali na macie, ale na murawie. - Najważniejsze, że wszyscy się dobrze bawili: my, jako sportowcy oraz kibice, którzy mieli okazję spotkać się z postaciami, które na co dzień oglądają w telewizji. Dla wszystkich to była wygrana sytuacja, tym bardziej, że to szczytny cel dla Aleksa - skomentował Michał Materla.
Wydarzenie to było bezprecedensowe z uwagi na to, jak doborową stawkę udało się zebrać. Oprócz naszego rozmówcy zagrali także m.in. Artur Szpilka, Izu Ugonoh, Łukasz Jurkowski, Jan Błachowicz, Akop Szostak czy Anzor Azhiev, którego bramka dała zwycięstwo zawodnikom mieszanych sztuk walki. - Zawsze tak było i dlatego powinniśmy wykorzystywać takie możliwości, jak organizowanie tego typu akcji charytatywnych - przyznał mistrz federacji KSW. - Same pozytywne emocje. Już nawet nie chodzi o wynik, bo to była sprawa drugorzędna dla mnie, ale właśnie o to, jaka panowała tutaj atmosfera i jak dobrze się bawiliśmy - dodał, zapytany o swoje odczucia.
W piłkę nożną grywa hobbystycznie, podobnie jak pozostali aktorzy sobotniego spektaklu. Nie brakowało jednak ambitnej i twardej rywalizacji, przez co byli tacy, którzy z boiska schodzili z kontuzją. - To tylko pokazuje, że każdy walczył o zwycięstwo - mówił Materla.
Branie udziału w takim pojedynku może jednak nieco dziwić, kiedy weźmie się pod uwagę to, że tydzień później trzeba wejść do oktagonu i walczyć podczas kolejnej Konfrontacji Sztuk Walki. 9 czerwca jeden z najlepszych zawodników MMA w Polsce zmierzy się z Martinem Zawadą. - Nie grałem pełnego dystansu czasowego, bo było trzeba się trochę oszczędzać. Myślę, że i tak był to solidny trening - ocenił członek Berserkers Team.
Po towarzyskim spotkaniu w Gorzowie pozostaną już ostatnie przygotowania do jednego z głównych eventów 44. gali KSW. - Samopoczucie i forma fizyczna bardzo dobra. Jestem dobrej myśli. W Gorzowie głowa była zajęta czym innym, ale w tygodniu wrócimy na odpowiednie tory - zakończył Michał Materla.
ZOBACZ WIDEO Udany debiut Michała Kity w nowej formule. Nie obyła się jednak bez urazów