Walka Krakowski - Davies była bardzo zacięta i trudna do punktowania. Dwóch sędziów przyznało zwycięstwo Polakowi (29-28 i 29-27), trzeci Anglikowi (28-29). Davies doznał trzeciej porażki w dwunastym pojedynku w karierze. Nie czuł się jednak przegranym. Wręcz przeciwnie.
Na instagramowym profilu teamu Anglika - London Shootfighters - tuż po walce opublikowano wymowne zdjęcie wraz z komentarzem. Puchar, jaki Davies otrzymał za walkę, wylądował w... muszli klozetowej.
Team pokonanego w ostrych słowach odniósł się do werdyktu sędziów. "Mieliśmy zaszczyt walczyć w wielu organizacjach na całym świecie - od PRIDE do UFC i we wszystkich innych. Na szali kładziemy nasze życie, wkładamy duszę w każdy pojedynek. Nikt nie ma nic przeciwko, jeśli doznajemy porażki z lepszym zawodnikiem, ale być ograbionym przez skorumpowanych/niekompetentnych sędziów z KSW - to jakiś żart" - czytamy.
Ekipa Daviesa zapowiedziała, że nie zamierza już współpracować z KSW. "Właściciel federacji Martin Lewandowski powiedział, że Alfie Davis wygrał walkę. A później sprawdził karty sędziowskie i zdał sobie sprawę, że dwóch sędziów dało wygraną ich zawodnikowi. Po raz pierwszy w ciągu 20 lat odczuwamy potrzebę skomentowania decyzji sędziów publicznie. Nigdy nie będziemy już współpracować z KSW" - tak kończy się oświadczenie London Shootfighters zamieszczone na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO KSW 45: wiemy, co Bedorf wykrzykiwał do De Friesa