- Z pewnością nie nauczył mnie tego ojciec, ale to była sprawa honoru. Zwycięstwo jest nasze, mamy pas. Gdy Allah jest z tobą, nikt nie może cię złamać. Nikt. Dziękuję bardzo za wsparcie - napisał na Instagramie Chabib Nurmagomiedow po wygranej walce z Conorem McGregorem.
Rosjanin po walce nieprzypadkowo opublikował zdjęcie ze swoim ojcem i wspomniał o swoim Bogu. Nie jest tajemnicą, że właśnie te dwie postacie są dla zawodnika MMA wyjątkowe, najważniejsze w życiu. Podkreślał to wielokrotnie.
- Mówił do mnie o mojej religii, moim pochodzeniu, moim ojcu - tak Nurmagomiedow tłumaczył swoje agresywne zachowanie już po zakończeniu walki z McGregorem. Rosjanin wyskoczył z klatki i wdał się w bójkę z narożnikiem Irlandczyka. Rozpętała się ogromna awantura.
- Porozmawiajmy teraz - takie słowa miał z kolei rzucić Nurmagomiedow w kierunku McGregora, gdy ich głowy dzieliło zaledwie kilkadziesiąt centymetrów. Miało to miejsce w drugiej rundzie walki, gdy Rosjanin w parterze obijał twarz rywala. Zarejestrowały to kamery ulokowane tuż przy klatce.
'Let's talk now.' pic.twitter.com/1TEm8R6jPD
— SNM (@JackCook95) 7 października 2018
Nurmagomiedow dał wtedy do zrozumienia, że prowokacyjne komentarze Irlandczyka wywołały u niego wściekłość. "Te mrożące w żyłach słowa McGregor może zapamiętać na długo" - komentuje "The Sun".
ZOBACZ WIDEO KSW 45: Akop Szostak wściekły na rywala po koszmarnym debiucie