FEN 22: rzeka krwi w walce o pas. Dominacja mistrza

Materiały prasowe / Wojtek Wojciechowski/fen-mma.com / Na zdjęciu: Mateusz Rębecki
Materiały prasowe / Wojtek Wojciechowski/fen-mma.com / Na zdjęciu: Mateusz Rębecki

Łukasz Kopera (8-3) nie miał żadnych szans w walce o pas wagi lekkiej. Podczas gali FEN 22 w Poznaniu Mateusz Rębecki (7-1) całkowicie go zdominował.

Mistrz wyszedł do oktagonu w rytmach disco polo i piosenki "Łobuz kocha najbardziej". W klatce udowodnił, że naprawdę jest łobuzem. Najlepszym w kategorii do 70 kilogramów w FEN.

Pojedynek poszedł pod dyktando "Chińczyka" już od pierwszego gongu. Bardzo szybko sprowadził walkę do parteru, gdzie rozbijał konkurenta. Na twarzy Łukasza Kopery pojawiła się pierwsza krew. W drugiej rundzie było jej coraz więcej. Można było sobie zadawać pytanie, czy łodzianin wyjdzie do kolejnej rundy.

Mateusz Rębecki kontynuował rzeź w trzeciej, jak się później okazało - ostatniej, części walki. Rozbijał przeciwnika coraz bardziej. Sędzia Piotr Michalak w końcu się zlitował i zakończył batalię.

- Chciałem się bić, była bójka. Jestem typowym berserkerem. Z walki na walkę jestem coraz mocniejszy. Chcę pokazać w klatce całe serce - przyznał po pojedynku mistrz Fight Exclusive Night.

Ponadto szczecinianin wybrał już kolejnego rywala. Chce przywitać w organizacji znanego z UFC i KSW Irlandczyka z Północy, Normana Parke'a. - Słyszałem, że chce walczyć w FEN-ie. Ja, jako mistrz, wyzywam go do walki - ogłosił.

Była to pierwsza obrona pasa w wykonaniu Rębeckiego. Mistrzostwo zdobył w marcu. Pokonał wtedy Mariana Ziółkowskiego.

[b]ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #24: dyrektor KSW rozwiewa wątpliwości w sprawie Szostaka

[/b]

Źródło artykułu: