"Kijana" do tej pory dał się poznać jako zawodnik obdarzony piekielnie silnym ciosem. Reprezentant klubu Berkut WCA Fight Team w 2018 roku znokautował sześciu przeciwników i to już w pierwszych rundach.
W M-1 Global Polak pokonał kolejno Matta Clempnera, Ibrahima Sagowa i ostatnio cenionego Gigę Kukhalashviliego. Po zwycięstwie na gali M-1 Challenge 100 Rafał Kijańczuk postanowił wyzwać do pojedynku mistrza wagi półciężkiej rosyjskiej organizacji, Khadisa Ibragimowa.
Po powrocie do Polski podopieczny trenera Roberta Jocza podzielił się wrażeniami z kibicami na temat ostatniej walki. "Moje ostatnie zwycięstwo na gali M-1 CHALLENGE: Battle in Atyrau w Kazachstanie było szczególne, bowiem podsumowało ono moją całoroczną pracę. Umiejętności zdobywane przez ten czas na treningach oraz nieocenione doświadczenie zdobywane na kolejnych walkach były kluczem do sukcesu. Wiele osób kiwało głowami niepewnie na wieść o nazwisku rywala lub po obejrzeniu jego walk, także tym bardziej zwycięstwo jest satysfakcjonujące" - napisał Kijańczuk na portalu społecznościowym.
Jednocześnie jeden z najbardziej utalentowanych zawodników na polskim rynku MMA wyraził nadzieję, że w 2019 roku dostanie szansę walki o pas z Ibragimowem. Wcześniej mistrzami rosyjskiej organizacji byli inni Polacy - Damian Grabowski i Marcin Tybura (waga ciężka) oraz Rafał Moks (waga średnia).
Zobacz pełen wpis:
ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]