Lipski kontrakt z UFC podpisała w drugiej połowie 2018 roku. "Królowa Przemocy" w zgodzie rozstała się z federacją KSW, w której była mistrzynią wagi muszej (do 57 kg).
Ariane Lipski w Konfrontacji Sztuk Walki pojawiła się w listopadzie 2015 roku i jako zaledwie 20-latka sensacyjnie znokautowała Katarzynę Lubońską. Dwa lata później zawodniczka z Kurytyby była już posiadaczką mistrzowskiego pasa. Na KSW 39: Colloseum poddała Dianę Belbitę. W ostatniej walce w Polsce, 3 marca 2018 roku, Lipski zwyciężyła Silvanę Gomez Suarez.
Przed pojedynkiem na gali UFC on ESPN+ 1 24-latka podkreśla, że jej doświadczenie wyniesione z walk dla KSW może okazać się kluczowe. - Czuję się na to przygotowana, ufam swojemu doświadczeniu, walczyłam ze świetnymi sportowcami jak Sheila Gaf. Zdobyłam tytuł mistrzyni KSW, broniłam go dwa razy. Walczyłam na stadionie piłkarskim dla 58 000 osób oraz na dystansie pięciu rund w mojej ostatniej walce. Ten okres był świetny, ponieważ oprócz bycia eksplozywną zawodniczka, jestem również odporna. Doświadczenie z walk dla KSW pozwoliło mi poczuć się bardzo pewnie i jestem gotowa stawić czoła każdemu wyzwaniu w UFC - powiedziała.
Joanne Calderwood dla amerykańskiej organizacji walczy od 2014 roku i ma na swoim koncie 7 walk stoczonych dla UFC. W starciu z Lipski nie jest jednak stawiana w roli faworytki.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Fernando Alonso i Mark Webber wystartują w kolejnym wyścigu? "Organizatorzy zacierają ręce"