Nurmagomiedow został ukarany za zamieszki, które wszczął zaraz po wygranej walce z Conorem McGregorem na UFC 229, 6 października w Las Vegas. Dagestańczyk rzucił się na osoby z narożnika Irlandczyka i został zawieszony w prawach zawodnika przez Komisję Sportową w Nevadzie.
29 stycznia komisarze podjęli decyzję, aby ukarać Chabiba Nurmagomiedowa karą 500 tysięcy dolarów oraz 9 miesiącami zawieszenia. Okres karencji może ulec skróceniu o trzy miesiące, jeśli "Orzeł" zaangażuje się w kampanię przeciwko przemocy w stanie Nevada.
Głównodowodzący UFC, Dana White, wyznał że kara dla mistrza wagi lekkiej jest zbyt duża. - Byłem zdziwiony karą, jaką nałożyli na Chabiba. To, co zrobił, było złe. Wyskoczył z klatki, ale opanowaliśmy wszystko w kilka sekund. Wydaje mi się, że to zbyt surowa kara - wyznał prezydent amerykańskiej organizacji.
Menadżer Nurmagomiedowa, Ali Abdelaziz, wyjawił, że jego podopieczny będzie chciał powrócić do oktagonu dopiero w listopadzie tego roku na gali w Nowym Jorku. Co więcej, 30-latek w ramach protestu do decyzji komisji, nie zamierza walczyć już w Las Vegas.
ZOBACZ WIDEO Kubica o swoim powrocie do F1: Czuje się, jakbym debiutował raz jeszcze