Janikowski z przytupem wszedł na polską scenę MMA. Olimpijczyk z Londynu na gali KSW 39 na PGE Narodowym w niecałe dwie minuty znokautował bardziej doświadczonego Julio Gallegosa. Następnie wrocławianin zwyciężył w Katowicach Antoniego Chmielewskiego i w kwietniu 2018 roku szybko uporał się z byłym mistrzem BAMMA, Yannickiem Bahatim.
Pierwszej porażki w karierze 29-latek doznał z rąk Michała Materli w półfinale turnieju wagi średniej KSW, 6 października 2018 roku w Londynie. Przegrana z byłym mistrzem jest jednak dobrym materiałem do analizy, aby w przyszłości wyeliminować popełnione błędy. Janikowski przed marcowym pojedynkiem rozpoczął już stałą współpracę z psychologiem.
Zobacz także: Kolejny Polak zadebiutuje w Bellatorze
- Każdy zawodnik ma wliczone w karierę takie momenty. Ja w zapasach długo przegrywałem, by w końcu zacząć wygrywać. Na pewno ten krok w tył w MMA, da mi możliwość pójścia do przodu - powiedział Damian Janikowski w rozmowie z Polsatem Sport.
Jak na razie KSW nie ogłosiło rywala dla Janikowskiego na galę w Łodzi. Podopieczny trenera Roberta Jocza spodziewa się jednak twardego oponenta. - Jestem pewien, że to będzie mocny przeciwnik. Chcę znów dać kibicom bardzo emocjonującą walkę - dodał.
Zobacz także: Mistrz UFC już po operacji. Przeprosił fanów
Jednocześnie wschodząca gwiazda polskiego MMA wierzy, że będzie w szczytowej formie w pierwszym tegorocznym występie. - Mam wielu świetnych sparingpartnerów. Mam nadzieję, że będę zdrowy i będę dobrze przygotowany. Wierzę, że dam kolejny świetny pojedynek - zakończył Janikowski.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nieprawdopodobna końcówka meczu w koszykówce