UFC w Phoenix: Francis Ngannou błyskawicznie znokautował Velasqueza (wideo)
Jedynie 26 sekund trwała walka wieczoru gali UFC on ESPN 1 w Phoenix. W głównym pojedynku Francis Ngannou (13-3) znokautował Caina Velasqueza (14-3). Francuz przybliżył się do starcia o tytuł w kategorii ciężkiej.
Już od pierwszych sekund pojedynku Ngannou w swoim stylu rozpuścił ręce i próbował ustrzelić rywala jednym z ciosów zamachowych. Velasquez nie ryzykując wymiany z Francuzem postanowił poszukać sprowadzenia, ale zrobił to nieudolnie i zainkasował dwa krótkie uderzenia, po których osunął się na matę, skręcając przy tym nogę. W parterze zawodnik z Paryża dopełnił tylko formalności i dobił rywala serią ciosów z góry.
Zobacz także: Fatalne złamanie na gali Cage Warriors 101
Oto moment zakończenia walki:
WOW!@Francis_Ngannou gets it done in Arizona! #UFCPhoenix pic.twitter.com/xGF4ziuAZA
— UFC (@ufc) 18 lutego 2019
Dla Francisa Ngannou była to druga wygrana z rzędu. W poprzednm występie, w listopadzie 2018 roku, równie szybko uporał się on z Curtisem Blaydesem. "Predator" to były pretendent do tytułu mistrza UFC w wadze ciężkiej.
Zobacz także: Udany debiut Valerie Louredy w Bellatorze
Z kolei Cain Velasquez zaraz po walce przeprosił fanów za swoją postawę i obiecał rychły powrót do oktagonu. 36-latek z American Kickboxing Academy doznał trzeciej porażki w zawodowej karierze. Amerykanin był czempionem największej światowej organizacji w latach 2010-2011 i 2012-2015.