FEN 24: festiwal bólu w wykonaniu Radosława Paczuskiego. Efektowny występ Polaka

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Radosław Paczuski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Radosław Paczuski

Mistrz FEN w K-1, Radosław Paczuski, niesiony dopingiem warszawskiej publiczności, efektownie rozprawił się z Darrenem Ansteyem przed czasem. Brutalny pojedynek był pokazem umiejętności Polaka.

W tym artykule dowiesz się o:

Paczuski podtrzymał swoją świetną serię w Fight Exclusive Night i wygrał piąty pojedynek dla federacji zarządzanej przez Pawła Jóźwiaka. Warszawianin w starciu z silnie bijącym Anglikiem nie bronił jednak tytułu mistrzowskiego w wadze do 85 kg.

Od pierwszego gongu Radosław Paczuski rozpuścił ręce i kombinacjami ciosów celnie trafiał Darrena Ansteya. Polak miał szansę zakończyć pojedynek już w 1. rundzie, ale Anglik na miękkich nogach dotrwał do końca premierowej odsłony.

Zobacz także: "Psychopata" znokautował kolejnego rywala

"Dynamit" starał się nie pozostawać dłużny Paczuskiemu w kolejnych trzech minutach i co jakiś czas również trafiał faworyzowanego mistrza FEN. W 3. rundzie polski kickboxer dopiął jednak swego. 33-latek po raz trzeci padł na deski i był liczony, a sędzia zdecydował się przerwać pojedynek.

Po walce Radosław Paczuski wyznał, że zamierza łączyć występy w K-1 i MMA. W lutym gwiazdor Fight Exclusive Night zadebiutowała bowiem w mieszanych sztukach walki i na gali ACA 92 pokonał na punkty Jarosława Lecha.

Zobacz także: FEN zorganizuje galę w Ostródzie

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk o dramatycznym wypadku Kubicy: W głowie kołatały się najgorsze myśli

Komentarze (0)