Michel Pereira - Danny Roberts: to była jedna z walk karty wstępnej gali UFC on ESPN+ 10, która odbyła się w amerykańskim Rochester (TUTAJ znajdziesz więcej informacji >>). Karty wstępnej, czyli organizatorzy nie widzieli w niej takiego potencjału, aby umieścić w karcie głównej.
Brazylijczyk Pereira pokazał, że to był błąd. Bowiem teraz kibice dyskutują właśnie o jego postawie. A właściwie akcji, która powaliła Brytyjczyka na deski.
Najpierw cios kolanem, potem piekielny prawy. Roberts długo nie mógł dojść do siebie, siedząc w klatce. Sprawiał wrażenie kompletnie zdezorientowanego. Wokół niego szalał Pereira. Biegał, skakał, krzyczał do kamer telewizyjnych. To był jego czas.
ZOBACZ tę sytuację.
What a debut that was!
— UFC Europe (@UFCEurope) May 19, 2019
Michel Pereira stops Danny Roberts early at #UFCRochester last night! pic.twitter.com/gBxVvkI2lY
Co ciekawe, dla Pereiry to był debiut w UFC. Brazylijczyk wcześniej walczył w mniej prestiżowych federacjach. Jego szalona postawa (słynął z bardzo efektownych nokautów) dotarła jednak do szefów UFC i ci postanowili dać mu szansę. Pokonując doświadczonego Robertsa pokazał, że było warto.
Wydaje się, że Brazylijczyk szybko awansuje w hierarchii światowego MMA. Być może już wkrótce otrzyma szansę występu na bardziej prestiżowej gali organizowanej przez UFC. A wtedy... Znów zszokuje świat?
Czytaj także: Wielkie emocje na gali KSW 49 w Ergo Arenie. Zobacz galerię >>
ZOBACZ WIDEO KSW 49. Soldić z kolejnym nokautem! "Z chęcią przyjąłbym propozycję walki z Normanem Parke"