Mamed Chalidow zawsze udanie wracał po trudnych chwilach. Dwa zabójcze nokauty (wideo)

Newspix / Marcin Szymczak / Na zdjęciu: Mamed Chalidow
Newspix / Marcin Szymczak / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow w swojej karierze wracał już nie raz po trudnych przejściach w swoim życiu. Za każdym razem legenda polskiego MMA udowadniała, jak wielkim talentem dysponuje. Rywale szybko padali po jego ciosach.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak Mamed Chalidow radził sobie po dłuższych przerwach od walk najlepiej pokazuje jego rekord zawodowy. W 2014 roku, po KSW 29 i wygranej z Brettem Cooperem w Krakowie, zawodnik pochodzący z Czeczeni musiał poddać się operacji kręgosłupa, a później długotrwałej rehabilitacji.

Po klatki powrócił niemal po roku i od razu zmierzył się z mistrzem wagi średniej i prywatnie swoim przyjacielem, Michałem Materlą. Efekt? Nokaut w 31 sekund i odebranie pasa mistrzowskiego szczecinianinowi.

Zobacz także: Nowy rozdział w życiu Joanny Jędrzejczyk

Zakończenie tej walki można zobaczyć od początku poniższego wideo:

W maju 2016 roku Chalidow zrobił sobie kolejną przerwę. Na nią wpływ miała nagonka, jaka powstała na niego w sieci w temacie ochrony uchodźców, a na dodatek słaba walka z Azizem Karaoglu. Mistrz wagi średniej potrzebował przerwy i otwarcie mówił o depresji.

W marcu 2017 roku olsztynianin jednak powrócił i to w jakim stylu. Na gali ACB 54 w Manchesterze ruszył z impetem na Luke'a Barnatta i znokautował weterana UFC po 21 sekundach. O wyczynie Chalidowa mówił wówczas cały świat MMA.

Kto będzie rywalem Mameda Chalidowa w jego kolejnym starciu? Czytelnicy WP SportoweFakty chcą zobaczyć go w walce ze Scottem Askhamem.

ZOBACZ WIDEO Walka Mariusza Wacha odwołana. "Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa"

Źródło artykułu: