Barriault lepiej zaczął pojedynek. Mniej doświadczony od Polaka "Power Bar" dużo kopał i wyprowadzał więcej celnych kombinacji. Jotko z biegiem czasu zaczął jednak odpowiadać, lepiej radził sobie w klinczu, w którym zawodnicy spędzali sporo czasu. 29-latek kilka razy zaskoczył rywala również ciosami podbródkowymi.
Fighter z Ornety kilkukrotnie szukał obaleń, ale defensywne zapasy rywala przez dwie rundy nie dały mu na to szans. Dopiero w samej końcówce walki polski zawodnik sprowadził Barriaulta do parteru, czym uzyskał przewagę na kartach punktowych.
Zobacz także: Błachowicz wyzwał do walki Jonesa
Po 15 minutach kibice nie byli zadowoleni z widowiska, jaki zobaczyli w oktagonie. W hali pojawiły się gwizdy. Sędziowie niejednomyślnie zdecydowali się przyznać zwycięstwo Polakowi (29-28,29-28, 28-29). Dla Krzysztofa Jotki było to drugie zwycięstwo z rzędu w karierze, a ogólnie ósme w całej przygodzie w UFC.
With the hard fought split decision@JotkoMMA gets it done at #UFC240! pic.twitter.com/U21NGDh4JQ
— UFC Europe (@UFCEurope) July 28, 2019
Po triumfie nad Kanadyjczykiem zawodnik American Top Team może liczyć na powrót do czołowej "15" rankingu kategorii średniej.
Zobacz także: Cenna wygrana Mateusza Rębeckiego
ZOBACZ WIDEO: Sosnowski skomentował porażkę Szpilki. "Nokaut wyglądał dramatycznie. Trzeba pomyśleć co dalej z jego karierą"