Mający 42-lata gwiazdor KSW przyznał, że jest już zmęczony treningami siłowymi i przygotowaniami do kolejnych pojedynków. "Pudzian" nie zamierza jednak rezygnować z walk w MMA, ale z pewnością chce zmniejszyć intensywność ćwiczeń.
- Fajnie aż się robi jak nie muszę orać. Powiedziałem sobie, nie będę już orał. Co chciałem w sporcie to osiągnąłem. Teraz ma mi to sprawiać przyjemność, a nie że na treningu mam rzygać. Chyba trochę sportem już rzygam, ale lubię go robić. Ponarzekam, ponarzekałem, ale dalej wojuję - powiedział Mariusz Pudzianowski na Instagramie.
Zobacz także: McGregor zapowiedział powrót do walk
Pudzianowski jest minimalnym faworytem bukmacherów przed starciem z Erko Junem. Bośniak jest mniej doświadczony od 42-latka z Białej Rawskiej, ale nie przegrał jeszcze walki w MMA i znokautował w KSW trzech kolejnych rywali.
Z kolei "Pudzian" przegrał dwie ostatnie walki. W marcu tego roku, na gali KSW 47 w Łodzi, utytułowany strongman musiał uznać wyższość Szymona Kołeckiego.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): KSW 50. Janikowski wytłumaczył przebieg swojej walki. "Krzyczał, że się poddaje"