"Na pewno nie leżę na kanapie" - podkreślił Mariusz Pudzianowski przed galą, która odbędzie się 9 listopada w stolicy Chorwacji. Były polski strongman przypomniał, że w dwóch ostatnich przegranych walkach miał problem z kontuzjami, ale wciąż może zrobić krzywdę rywalowi.
"To że kontuzje mnie dopadły podczas dwóch ostatnich walk nie oznacza ze przyp... zdrowo nie potrafię. Na pewno nie leżę na kanapie i nie siedzę tylko na siłowni" (pisownia oryginalna) - napisał na Instagramie "Pudzian".
42-latek po trzech zwycięstwach z rzędu w czerwcu zeszłego roku przegrał z Karolem Bedorfem, a 7 miesięcy temu musiał uznać wyższość Szymona Kołeckiego. Na najbliższej gali w walce wieczoru zmierzy się z Erko Junem. Jak widać na ostatnim zdjęciu z siłowni, Pudzianowski wciąż utrzymuje wysoką formę.
29-letni Jun na razie wygrał wszystkie trzy walki w KSW. Pokonywał kolejno Tomasza Oświecińskiego, Pawła "Popka" Mikołajuwa i Akopa Szostaka.
Czytaj też: MMA. Mariusz Pudzianowski opublikował zdjęcie sprzed lat. Zadał fanom zagadkę
Czytaj też: MMA. KSW 51: aktualna karta walk gali w Zagrzebiu. Pozostały dwie niewiadome
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour): Damian Janikowski o walce z Szymonem Kołeckim: Damy show na święta