MMA. KSW 53. Mariusz Pudzianowski przeholował. "Organizm powiedział dziękuję, stop"
Mariusz Pudzianowski na co dzień łączy pracę zawodową z treningami MMA. Teraz przekonał się, że czas trochę wyhamować, bo organizm potrafi się zbuntować.
"Dominator" jednak jak zawsze ciężko pracuje na treningach, by być gotowym na walkę. Tym razem trochę przeholował, o czym poinformował w krótkim vlogu na Instagramie.
- Jak co środę dzień sparingowy, ale ciężko idzie. To już szósty lub siódmy tydzień przygotowań. Treningi dwa razy dziennie, to teraz już troszkę bolało. Miały być dzisiaj trzy, cztery rundy, a na dwóch się skończyło. Trzeba więcej odnowy dołożyć, witaminek i dobrego jedzonka - zdradza Pudzianowski.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42 (całość): hity w KSW, kulisy wyboru rywala "Pudziana", ACA zmienia strategię- Trening, praca, trening, praca i gdzieś to wszystko się rozmywa. Potem efekty jak dzisiaj, że jeszcze miały być zrobione dwie rundy, a organizm powiedział "dziękuję, stop". Dla mnie to jednak nie jest pierwszyzna, bo już tak bywało - dodaje.
Pudzian ostatnio wygrał na gali KSW 51 z Erko Junem. Niebawem polska federacja powinna zdradzić, kto będzie jego następnym przeciwnikiem.
Czytaj także:
KSW 53. Pudzianowski opowiedział, jak przygotowuje się na galę
"Mam dużo do zaoferowania młodym". Mariusz Pudzianowski spotkał się z uczniami szkoły budowlanej