MMA. KSW mogło pozyskać Rondę Rousey. Zaskakujące doniesienia Łukasza Jurkowskiego
Ciekawą informację w swojej audycji przekazał Łukasz Jurkowski. Legenda KSW zdradziła, że w 2011 roku polska federacja mogła zakontraktować Rondę Rousey.
W 2012 roku Konfrontacja Sztuk Walki zdecydowała się postawić na walki kobiet, organizując czteroosobowy turniej w wadze słomkowej, który ostatecznie zwyciężyła Karolina Kowalkiewicz.
Jędrzejczyk przyznała, że była bliska udziału w turnieju. - Ja nawet w którymś momencie, gdy mówiłam już, że nie chcę podpisać tego kontraktu, to chciałam tam iść. Mówiłam: dawajcie mi to, ja nawet za darmo tam pójdę, pokażę się. Ja wtedy chciałam pokazać się Polsce, pokazać, że jest taka JJ, która jest najlepsza. No i faktycznie, bardzo długo leżał ten kontrakt i czekał, ale ja czułam, że jestem przeznaczona do większych rzeczy - powiedziała Joanna Jędrzejczyk (cytat za InTheCage.pl).
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczne chwile w rodzinie zawodnika MMA. Odmówiono pomocy jego cierpiącej żonieZ kolei Łukasz Jurkowski przy okazji zdradził, że wówczas pojawił się również temat angażu Rondy Rousey, ale KSW nie było zainteresowane Amerykanką, która stawiała pierwsze kroki w mieszanych sztukach walki. Kilka lat później "Rowdy" została mistrzynią Strikeforce, a następnie UFC i do dziś jest uznawana za największą w historii gwiazdę kobiecego MMA.
- Kiedyś Krzysiek Wiłkomirski, nasz judoka, olimpijczyk, proponował KSW pewną dziewczynę z Florydy, która dobrze radziła sobie w judo na igrzyskach olimpijskich, miała dwa zwycięstwa, wszystkie poniżej minuty, przed czasem, przez balachę, a ta pani nazywała się… Ronda Rousey. Wiłkomirski mówił: "dajcie jej szansę w KSW, zobaczycie że to jest dobra dziewczyna" i cholera… też nie chcieli za bardzo - powiedział Jurkowski.
Zobacz także:
Jan Błachowicz ocenił szansę Mameda Chalidowa w UFC
Amanda Nunes wycofała się z walki. "Niech koronawirus minie"