"Kiedy byłem w świetnej formie UFC płaciło mi mało, mówiąc że nie jestem gwiazdą. Byłem wdzięczny im za nowy samochód, a oni w międzyczasie zarobili dziesiątki milionów bez mojej wiedzy" - napisał na Twitterze Jon Jones.
Mistrz w ostatnich tygodniach jest w nie najlepszych relacjach z prezesem Daną Whitem. 32-latek poprosił UFC o podwyżkę w związku z ewentualnym przejściem do wagi ciężkiej i walką z Francisem Ngannou. Odpowiedź organizacji nie przypadła do gustu Jonesowi.
"Mam radę dla młodych zawodników, którzy są teraz na topie. Zarabiajcie. Tak jak UFC buduje waszą markę, tak ty budujesz ich. Jeśli sądzisz, że twoje największe wypłaty dopiero nadejdą, mylisz się" - wyznał "Bones".
Jak na razie sytuacja Jonesa w UFC nie jest jasna. Amerykanin bowiem niedawno postanowił zwakować mistrzowski tytuł. Jeśli tak się stanie, to szansę walki o pas w wadze półciężkiej powinni dostać Jan Błachowicz i Dominick Reyes.
Czytaj także:
MMA. UFC. Conor McGregor tłumaczy decyzję o zakończeniu kariery. "Nic mnie nie ekscytuje"
Boks. Trzecia walka Fury'ego z Wilderem może się odbyć w Boże Narodzenie
ZOBACZ WIDEO: MMA. "Sugerują, abym skończył ze sportem zawodowym i przeszedł na emeryturę". Michał Materla odpowiada!