Gamrot 17 października zmierzy się z Magomiedem Mustafajewem na gali w Abu Zabi. Były, podwójny mistrz KSW szybko chce zaznaczyć swoją obecność w czołowej "15" rankingu wagi lekkiej UFC, a wygrana z Rosjaninem ma go do tego przybliżyć.
"Gamer" po rozwiązaniu umowy z KSW otrzymał oferty ze wszystkich cenionych organizacji na świecie. 29-latek miał z czego wybierać, ale jego ambicje sportowe były od początku skierowane w kierunku UFC, by sprawdzić się na tle ścisłej czołówki wagi lekkiej na świecie.
Niepokonany zawodnik przyznał, że KSW złożyło mu kuszącą ofertę kolejnego kontraktu. Mateusz Gamrot wybrał jednak UFC. Jak powiedział w rozmowie z portalem "inthecage.pl", warunki ze strony amerykańskiej organizacji były dla niego satysfakcjonujące i bez większych negocjacji złożył podpis na umowie.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?
- Za moją pierwszą walkę w UFC mam większe wynagrodzenie niż za ostatnią walkę w KSW. Ryzykuję, ale nie tracę - powiedział Mateusz Gamrot.
Kontrakt Polaka z Ultimate Fighting Championship został podpisany na cztery walki. "Gamer" narzucił sobie duże tempo w drugiej połowie 2020 roku. W lipcu wygrał na KSW 53 z Normanem Parkiem w ich trzecim pojedynku. Miesiąc później, 29 sierpnia, obronił pas wagi lekkiej KSW w starciu z Marianem Ziółkowskim.
Zobacz także:
-> K-1. FEN 30. Michał Turyński i Cyril Cereyon zamykają kartę walk
-> MMA. UFC. Jan Błachowicz: Wiem, że w przyszłości zmierzę się z Jonem Jonesem