MMA. UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Jan Błachowicz po walce: Jon Jones, gdzie jesteś?

Getty Images / Jan Błachowicz (z lewej)
Getty Images / Jan Błachowicz (z lewej)

- W głowie mam tylko jedno. Jon Jones, gdzie jesteś? - to były pierwsze słowa Jana Błachowicza po pokonaniu Dominicka Reyesa i wywalczeniu tytułu mistrza UFC w wadze półciężkiej.

Na gali UFC 253 w Abu Dhabi 37-letni polski zawodnik dokonał wielkiej rzeczy. Jako drugi reprezentant Polski, po Joannie Jędrzejczyk, zdobył pas mistrzowski najbardziej prestiżowej federacji MMA na świecie.

Zrobił to w świetnym stylu. W drugiej rundzie wyprowadził świetną kombinację prawy-lewy. Oba ciosy dosięgnęły twarzy Reyesa. Amerykanin upadł na matę oktagonu, a po tym, jak przyjął kilka kolejnych uderzeń, sędzia powstrzymał Błachowicza i zakończył pojedynek.

Gdy jeszcze w oktagonie Polak został zapytany, jak się czuje jako mistrz UFC, nie zastanawiał się nad odpowiedzią. - W głowie mam tylko jedno. Jon Jones, gdzie jesteś? Nie uciekaj, jestem tutaj. Tak to robimy w Polsce. Czekam na ciebie - odparł.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Chalidow o walkach na gołe pięści: Taka jest natura Polaka

Jones, były mistrz wagi półciężkiej i jeden z najlepszych zawodników w historii UFC, zwakował pas, który teraz zdobył Błachowicz, żeby zmierzyć się o tytuł w wyższej kategorii wagowej ze Stipe Miociciem. Zwycięstwo naszego reprezentanta obserwował z trybun. Po walce pogratulował mu na Twitterze słowami: "Jan, ciesz się przyjacielu. Gratulacje".

O samej walce o mistrzostwo Błachowicz mówił, że dla niego to nic nowego. Dobra zabawa, jak każdy pojedynek. - Mam 37 lat, wiele walk za sobą. Wkrótce zostanę ojcem i to jest dopiero coś, czego się obawiam! - wyznał. - Ale też bardzo się z tego cieszę.

O zabójczej dla Reyesa kombinacji prawy-lewy Błachowicz powiedział:
- Przygotowaliśmy taką sekwencję na Dominika. Miałem bardzo dobrych sparingpartnerów w czasie przygotowań, świetnych leworęcznych pięściarzy.

Na koniec nowy mistrz UFC podziękował kibicom. W pierwszej kolejności tym polskim. - Polacy, dziękuję za wsparcie. Czułem te moc, którą mi wysyłacie. W poniedziałek wracam i imprezujemy cały miesiąc - zapowiedział.

Czytaj także:
UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Duża opuchlizna Amerykanina po kopnięciach Polaka (foto)
UFC 253. Jan Błachowicz - Dominick Reyes. Karty punktowe. Zobacz, kto wygrał 1. rundę

Komentarze (12)
avatar
Darek Pol
28.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oj czoś czuje, że dłógo pasa nie potrzyma.....Cóż, są lepsi ale on tego nie widzi...lub jest ślepym ignorantem 
avatar
topajew
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Młotek w ręku, kowadło w nodze. Dzięki za emocje Janek DZIĘKUJEMY !!! 
avatar
Zbyszek Gorzkowski
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
szybko sodówa walnęła do łba!!!! Żeby się nie przejechał i nie dostał po ryju !!!! 
avatar
zbych22
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Jeżeli w czerepie ma się pięć szarych komórek w tym trzy otłuszczone to można rajcować się zmaganiami zwierzyny. 
Artur Hazel
27.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Już głupoty wygaduje jakby był najlepszy na świecie . Widzę zero skromności . Zaraz przypomina mi się szminka i jego groźby przed każda walka