MMA. KSW 55. Mamed Chalidow: Czeka nas nowy etap

Materiały prasowe /  Sebastian Rudnicki / Na zdjęciu:  Mamed Chalidow
Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki / Na zdjęciu: Mamed Chalidow

Mamed Chalidow znów zabłysnął w klatce KSW. Legenda polskiego MMA w 32 sekundy znokautowała faworyzowanego Scotta Askhama na gali w Łodzi. Reprezentant Polski ponownie jest mistrzem wagi średniej i zapowiada nowy etap w swojej karierze.

W tym artykule dowiesz się o:

"Dziękuję wszystkim, którzy byli obok. Nie tylko w tej walce, ale przez całą moją podróż, przeszliśmy przez wszystko razem, nie było dnia w którym nie czułbym waszego wsparcia, również w trudnych chwilach było ono szczególnie mocne, naprawdę to doceniam. To był bardzo emocjonujący wieczór, czeka nas nowy etap i nie mogę się doczekać, kiedy znów będę mógł dla Was wystąpić. Dziękuje wszystkim z osobna!" - napisał na Facebooku Mamed Chalidow.

40-latek przerwał serię trzech porażek z rzędu w KSW. Reprezentant Arrachionu Olsztyn odniósł w Łodzi 35. wygraną w zawodowej karierze (15 przez nokaut).

Scott Askham był mistrzem wagi średniej od maja 2019 roku. Na KSW 55 doznał pierwszej porażki w szeregach polskiej federacji.

Jak na razie nie wiadomo, kiedy Chalidow stoczy kolejny pojedynek. Najbliższa gala KSW odbędzie się 14 listopada, a w głównych walkach zaprezentują się Tomasz Narkun, Roberto Soldić i Karolina Owczarz.

Zobacz także:
-> MMA. Christian Eckerlin nowym zawodnikiem KSW
-> MMA. Albert Durajew odszedł z KSW. Chce walczyć w UFC

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Chalidow postawił KSW sprawę jasno. "Jeśli mam walczyć, to ze Scottem Askhamem"

Komentarze (1)
avatar
Dawid Wojcik
12.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak wygrywa to Polak jak przegrywa to Czeczen i bandyta . Trochę szacunku gnoje.