To już niemal pewne, że Jan Błachowicz po raz pierwszy będzie bronić mistrzowskiego pasa UFC w starciu z innym mistrzem. Polak, który we wrześniu został królem w kategorii półciężkiej, będzie się bić z Israelem Adesanyą, który posiada pas wagi średniej.
Nigeryjczyk w zawodowym MMA jest niepokonany. Po ostatnim zwycięstwie z Paulo Costą na UFC 253 jednak wiele osób zwróciło uwagę na niepokojący szczegół. W trakcie walki opadła mu prawa pierś.
31-latek został poddany szczegółowym badaniom. Teoretycznie wszystko jest "ok", ale lekarze zasugerowali mu, aby rzucił narkotyki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mamed Chalidow w wielkiej formie. "Kto następny?"
- Sprawdzono mi przysadkę mózgową, a poziom hormonów, czyli estrogen i testosteron jest dobry. Możliwe, że to przez niezdrowy tryb życia. Lekarze UFC powiedzieli, że to może być spowodowane paleniem marihuany - przyznał Adesanya (za TMZ).
Nigeryjski wojownik jednak nic sobie z tego nie robi. Mówi prosto z mostu, że przed walką z Janem Błachowiczem nadal będzie odprężać się za pomocą tej używki.
- Lekarze powiedzieli, że muszę przestać palić, ale nie mam tego w planach. Po prostu trochę ograniczę stosowanie trawki - mówi.
Na razie nie jest jeszcze znana dokładna data i miejsce walki Błachowicz vs. Adesanya. Możliwe, że dojdzie do niej na początku 2021 roku.
Wielki hit w UFC potwierdzony. Jan Błachowicz będzie się bić z niepokonanym mistrzem >>
MMA. UFC. Jan Błachowicz chce zakończyć karierę w kategorii ciężkiej >>