W ostatnich dniach pandemia koronawirusa w Polsce trochę wyhamowała. Premier Mateusz Morawiecki już ogłosił, że na razie nie grozi nam narodowa kwarantanna. Nie zmienia to jednak faktu, że groźny wirus cały czas atakuje wiele osób. Sportowcy nie są wyjątkiem.
Okazuje się, że zakażony był Łukasz Jurkowski. Wojownik MMA i komentator zdradził to w czwartek wieczorem. "Juras" na Facebooku opowiedział, jak u niego przebiegała walka z COVID-19. Okazuje się, że do dziś odczuwa powikłania.
"W moim przypadku bez dramatu. Trzy dni gorączki, utrata smaku i węchu kilka dni i ogólnie brak siły na wstawanie z łóżka. (...) W sumie już po tygodniu czułem się dobrze. Odizolowałem się od wszystkich na kilkanaście dni (poza moją Pauliną, która też już przeszła wirusa) i jutro wracam już do pracy. Aktualnie już wszystko ok poza tym, że trochę ciężkie płuca i szybko się człowiek męczy" - relacjonuje sportowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Krzysztof Gutowski o walce Błachowicz - Adesanya i powrocie do oktagonu
Z powodu zakażenia i kwarantanny Jurkowski musiał przerwać treningi. To z kolei oznacza, że w tym roku na pewno nie będzie walczyć na gali KSW.
"Niestety z racji zerowej formy w tym momencie do klatki w tym roku już nie wejdę. Do końca roku poświęcę czas na powrót do formy" - poinformował.
"Juras" jednocześnie zapowiedział, że odda osocze krwi, które jest potrzebne do leczenia innych zakażonych. Zaapelował też do fanów, aby także oddawali krew.
Walka z Covidem zakończona Dopadło i mnie więc warto podzielić się spostrzeżeniami. W moim przypadku bez dramatu....
Opublikowany przez Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego Czwartek, 12 listopada 2020
Jeden z najbardziej znanych polskich kibiców o koronawirusie. "Zmiotło mnie z nóg" >>
Koronawirus. Wielka rywalka Justyny Kowalczyk zakażona COVID-19 >>