Szykuje się ogromna kara dla Marcina Najmana. Szef Fame MMA zdradził szczegóły

Wszystko wskazuje na to, że Marcin Najman na gali Fame MMA 8 nie tylko nic nie zarobi, ale i straci. Kara będzie bowiem wyższa od gaży, jaką zawodnik miał zagwarantowaną w kontrakcie.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Marcin Najman Materiały prasowe / YouTube/FameMMA / Na zdjęciu: Marcin Najman
Z fatalnej strony na gali Fame MMA 8 pokazał się Marcin Najman. 41-latek w swojej walce został błyskawicznie zdyskwalifikowany, a następnie w oktagonie doszło do sporej awantury, którą musieli przerywać ochroniarze. Organizacja już zapowiedziała, że nigdy więcej nie umieści Najmana w karcie walk, a zawodnik otrzyma karę.

Okazuje się, że na tej walce były pięściarz nie tylko nie zarobi, ale i najprawdopodobniej straci. - Dla samego Marcina Najmana będzie to kara finansowa. To jest mechanizm zapisany w naszych umowach. Za takie zachowanie musi ponieść konsekwencje. Kara może być większa od gaży i taka na pewno będzie - zapowiedział szef organizacji Krzysztof Rozpara w rozmowie z serwisem mma.pl.

Już wiadomo, że dodatkowe pieniądze z kary, którą zapłaci Najman, nie trafią bezpośrednio na konto Fame MMA. - Fundusze, które będą w ten sposób "zaoszczędzone" wykorzystamy do wsparcia ALMMA (Amatorska Liga MMA - przyp. red.) - dodał Rozpara.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!

Pojedynek Najmana z Kasjuszem Życińskim, znanym jako "Don Kasjo", był zakontraktowany na zasadach bokserskich w małych rękawicach. Tymczasem po 25 sekundach Najman niespodziewanie złapał i obalił zdezorientowanego rywala. Sędzia od razu zatrzymał walkę i ukarał 41-latka minusowym punktem.

Gdy starcie zostało wznowione, Najman od razu zdecydował się na... kopnięcie. Po tym ruchu arbiter od razu zdyskwalifikował zawodnika (więcej o walce pisaliśmy TUTAJ).

Wściekły "Don Kasjo" dalej chciał się bić. Do akcji wkroczyli ochroniarze, a także trener Najmana, który... wykręcił leżącemu Życińskiemu stopę. Za swoje zachowanie przeprosił już w oficjalnym oświadczeniu (można je zobaczyć TUTAJ).

Dzień po walce Najman tłumaczył, że "zagotował się" po tym jak rywal "próbował rozbić jego rodzinę" (cały wpis zobaczysz TUTAJ).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×