Fame MMA 8. Marcin Najman skomentował swoją walkę. "Może się człowiek zagotować"
"Gdy walczy się ze świnią, to może się człowiek zagotować" - napisał na Twitterze Marcin Najman. W ten sposób 41-latek odniósł się do swojej walki na Fame MMA 8, z której został zdyskwalifikowany za nieprzepisowe ataki.
Ostatecznie jednak fani, a także sam "Don Kasjo", mogą być rozczarowani. Marcin Najman nie zastosował się do wcześniej ustalonych reguł. W walce zakontraktowanej na zasadach bokserskich najpierw obalił Życińskiego, a następnie, po upomnieniu od sędziego, zaatakował kopnięciem, za co ostatecznie został zdyskwalifikowany. Po wszystkim w oktagonie doszło do awantury. W jej trakcie kolejne skandaliczne zachowanie zaprezentował trener Najmana (więcej TUTAJ).
"Gdy walczy się ze Świnią, która próbuje ci rozbić rodzinę i która jako jedyna nie chce walczyć w mma, pomimo iż walczy w Fame Mma, to może się człowiek zagotować" - wpis takiej treści, na dzień po gali zamieścił na Twitterze Najman, tłumacząc tym samym swoje zachowanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!41-latek pisząc o "próbie rozbicia rodziny" odnosi się do słów "Don Kasjo" z wywiadu udzielonego Mateuszowi Kaniowskiemu, w którym ten oskarżył Najmana o rzekomy romans z Moniką Godlewską na Fame MMA 5. Sam "El Testosteron" wszystkiemu zaprzeczył i zapowiedział wytoczenie procesu Życińskiemu. "Kasjo" po czasie przyznał, że nikogo za rękę nie złapał, a wniosek o romansie wysnuł na podstawie życzliwych sobie zachowań Najmana i Godlewskiej. Swoich słów jednak nie zamierza odwoływać.
Najman natomiast nieco rozminął się z prawdą w drugiej części wpisu. Jego walka z "Don Kasjo" nie była bowiem jedyną, która odbyła się w formule innej niż MMA. Również starcia Maksymiliana "Wiewióra" Wiewiórki z Amedeuszem "Ferrarim" Roślikiem, a także Piotra Pająka z Alanem Kwiecińskim, nie toczyły się we wspomnianej formule. Obie walki zostały przeprowadzone w K1. Warto tu też zaznaczyć, że Najman większość swojej kariery przewalczył właśnie w boksie.
Słowom o "zagotowaniu się" natomiast nie do końca wiarę dają właściciele organizacji Fame MMA. Krzysztof Rozpara, w wywiadzie udzielonym kanałowi "MMA-bądź na bieżąco" stwierdził, że podejrzewa, że mogło to być zaplanowane. - Mamy bardzo poważne podejrzenia, że to było zaplanowane wcześniej działanie. Dociera do mnie coraz więcej informacji i te informacje są bardzo bardzo niepokojące - powiedział.
Fame MMA zapowiedziało także, że Najman już nigdy nie zawalczy na jej galach, a za swoje zachowanie poniesie konsekwencje.
Czytaj także:
- Fame MMA 8. Akcja z udziałem Najmana była zaplanowana? "Docierają do nas niepokojące informacje"