[tag=37139]
Jakub Kowalewicz[/tag] do klatki wrócił po ponad 2,5-letniej przerwie. Polak już po kilkunastu sekundach mógł przegrać przed czasem. Korkmaz mocno trafił prawym sierpowym i warszawianin padł na matę klatki. Z niej nie zdołał podnieść się już do końca rundy. To była absolutna dominacja reprezentanta Niemiec.
Po przerwie 27-latek zabrał się za odrabianie strat. Kowalewicz parł do przodu, wywierał presję i kilka razy mocno trafił rywala. Reprezentant WCA Fight Team zepchnął Korkmaza pod siatkę, szukał obalenia, ale fighter z Berlina nie dał się sprowadzić do parteru.
Jakub Kowalewicz w 3. rundzie ponownie szukał skrócenia dystansu. Polakowi ponownie nie udało się obalić przeciwnika, ale w oczy rzucała się przewaga siły fizycznej 27-latka. Walka jednak nie była porywająca i przez większość czasu toczyła się w klinczu. Więcej ciosów zadał jednak Niemiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!
Jednogłośną decyzją sędziów zwyciężył Attila Korkmaz, choć werdykt może budzić dyskusje. O przegranej Polaka zadecydować musiała 1. runda, którą arbitrzy mogli punktować w stosunku 10:8 z uwagi na nokdaun.
Attila Korkmaz odniósł jedenastą zawodową wygraną, a drugą w szeregach ACA. Wygrana z Kowalewiczem jest jedną z najcenniejszych w jego karierze.
W walce wieczoru ACA 114 Daniel Omielańczuk zmierzy się z Tonym Johnsonem o pas w kategorii ciężkiej. Wydarzenie w systemie PPV można oglądać w serwisie WP Pilot.
Zobacz także:
-> MMA. Piotr Strus czeka na rewanż z Rafałem Haratykiem. "Ostatnia porażka to wypadek przy pracy. Chcę zmyć tę plamę"
-> MMA. FEN stworzyło ranking zawodników. Sprawdź, kto jest blisko walki o pas