Kowalkiewicz ostatni pojedynek stoczyła w 23 lutego 2020 roku na UFC Fight Night 168 w Auckland, gdzie po trzech rundach przegrała jednogłośną decyzją sędziów z Xiaonan Yan.
W starciu z Chinką łodzianka doznała koszmarnej kontuzji pęknięcia oczodołu. Byłej mistrzyni KSW groziła nawet utrata wzroku. Po powrocie z Nowej Zelandii do Polski Karolina Kowalkiewicz przeszła zabieg, dzięki któremu odzyskała ruchomość gałki ocznej.
Goszcząc w studiu Dzień Dobry TVN 35-latka zabrała głos na temat aktualnego stanu zdrowia i swoich planów. Kowalkiewicz ma zamiar jeszcze przez lata walczyć w MMA, a później chce poświęcić się macierzyństwu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
- Wróciłam na salę, wróciłam do sparingów i w ogóle nie mam lęków, w ogóle nie mam oporów przed tym, żeby sparować, w ogóle nie myślę o tym oku podczas treningów, także jest dobrze - powiedziała zawodniczka UFC.
Kowalkiewicz w kolejnej walce postara przełamać się fatalną passę w amerykańskiej organizacji. Polka przegrała cztery ostatnie pojedynki i wypadła z rankingu kategorii słomkowej. Zawodniczka FitFabric Shark Top Team Łódź jest byłą pretendentką do pasa UFC.
Czytaj także:
MMA. Internauci wybrali. Wojna z udziałem Joanny Jędrzejczyk z prestiżowym wyróżnieniem
Fury vs. Joshua: to będzie walka 2021 roku! "Urwę mu łeb"