"Co za wojna!" - tak opisywane było starcie Weili Zhang z Joanną Jędrzejczyk, do którego doszło w marcu tego roku. Portale branżowe określiły tą walkę najlepszą w historii kobiecego MMA.
Trybuny nagrodziły obie wojowniczki owacją na stojąco. Zachwytu nie kryły nawet największe gwiazdy UFC siedzące na trybunach T-Mobile Areny, m.in. Donald Cerrone, Francis Ngannou, Max Holloway czy Kamaru Usman.
Po pięciu rundach sędziowie punktowali pojedynek w stosunku: 48-47, 47-48, 48-47 na korzyść Chinki. Nie tylko oni byli niezgodni co do werdyktu. Również wśród gwiazd i zawodników UFC zdania były podzielone. "Niesamowita walka, zła decyzja. Zhang to wspaniała zawodniczka, ale to Jędrzejczyk jest mistrzynią w moich oczach" - napisał Conor McGregor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
"JJ" do domu wróciła bez pasa mistrzowskiego oraz z potężną opuchlizną na czole. Obie zawodniki po tej wyczerpującej walce zostały "zawieszone" do maja w trosce o ich zdrowie. Nasza wojowniczka od tej pamiętnej porażki nie wróciła do klatki.
Co ciekawe w kategorii "walki roku" pojedynek Jędrzejczyk z Zhang był jedynym żeńskim starciem wśród pięciu nominowanych.
Warto również przypomnieć, że Jędrzejczyk nie była jedynym polskim akcentem w plebiscycie magazynu "Fighter Only". O miano najlepszej organizacji MMA na świecie walczyło KSW (wygrało UFC), a w kategorii szefa roku nominację otrzymał Martin Lewandowski (triumfował Dana White).
Z uwagi na wyjątkową sytuację, związaną z pandemią koronawirusa, plebiscyt obejmował aż 18 miesięcy: od 1 stycznia 2019 - do 30 czerwca 2020 roku.
Zobacz także:
Joanna Jędrzejczyk powróci tylko na walkę o pas. Tak twierdzi właściciel jej klubu