Pierwsza runda dla Michaela Chiesy. "Maverick" przez niemal 3 minuty kontrolował walkę w parterze, a Magny nie potrafił sprawić, aby pojedynek wrócił do stójki.
W kolejnym starciu zawodnik z Waszyngtonu ponownie obalił przeciwnika, a następnie udowodnił, że jest jednym z najlepszych grapplerów w szeregach zawodników UFC. Neil Magny był bezradny, rywal zdobył dosiad i starał się łokciami rozbić obronę reprezentanta Elevation Fight Team.
Magny ruszył w trzeciej rundzie. Dociskał Chiesę do siatki oktagonu aż udało mu się sprowadzić przeciwnika do parteru. Znany z żelaznej kondycji 33-latek z Dolton starał się odrobić straty. Popis zapasów ze strony bohaterów walki wieczoru.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
Chiesa powrócił do swojej gry w czwartym starciu. Szybkie obalenie, ciosy z góry i konsekwentna praca w parterze. "Maverick" odbierał coraz więcej sił rywalowi. W końcu Magny oddał plecy, ale próba duszenia Chiesy nieudana. Statystyki po 20 minutach zdecydowanie pokazywały przewagę reprezentanta Sik Jitsu Fighting Systems.
Swoją przewagę Michael Chiesa potwierdził także w piątej rundzie. Weteran UFC skutecznie uniknął ataków rywala w stójce, by sprowadzić go do parteru i tam doczekać końcowego gongu.
Sędziowie byli jednomyślni. Michael Chiesa pokonał Neila Magny'ego w walce wieczoru UFC on ESPN 20. "Maverick" odniósł czwarty triumf z rzędu i może liczyć na awans z 8. miejsca w rankingu kategorii półśredniej.
MAVERICK. @MikeMav22 putting his name in the WW mix after that performance! #UFCFightIsland8
— UFC Europe (@UFCEurope) January 20, 2021
#InAbuDhabi | @VisitAbuDhabi pic.twitter.com/xSLSbIiBp1
Czytaj także:
Szpilka negocjuje, dwaj rywale w grze
Królewskie powitanie McGregora