MMA. UFC 257. Marcin Prachnio przełamał się. "Wreszcie to zrobiłem"
Marcin Prachnio sprawił dużą niespodziankę, pokonując na UFC 257 faworyzowanego Khalila Rountree. Polak przerwał fatalną serię trzech porażek z rzędu i nie ukrywa, że zwycięstwo z Amerykaninem ma dla niego szczególny wymiar.
Polak już przed walką w Abu Zabi zapowiadał, że wiele zmienił w swoich przygotowaniach i starcie z Khalilem Rountree będzie wyglądało inaczej niż jego trzy wcześniejsze pojedynki w UFC. 32-latek dotrzymał słowa.
Prachnio pokonał Rountree na dystansie trzech rund jednogłośną decyzją sędziów. Zwycięstwo może dać mu utrzymanie się w szeregach kategorii półciężkiej Ultimate Fighting Championship.
W walce wieczoru UFC 257 Dustin Poirier sensacyjnie pokonał przed czasem Conora McGregora i zrewanżował się mu za porażkę z 2014 roku. Irlandczyk po raz pierwszy przegrał przez nokaut w MMA.
Czytaj także:
Szpilka negocjuje, dwaj rywale w grze
Królewskie powitanie McGregora