Karolina Kowalkiewicz odpowiedziała o walce z depresją. "Długo się tego wstydziłam"
Karolina Kowalkiewicz na Instagramie przyznała, że jako nastolatka chorowała na depresję. Zawodniczka UFC postanowiła opowiedzieć fanom o swoich zmaganiach z tą chorobą. - To była najważniejsza walka jaką wygrałam, walka o samą siebie - napisała.
"Jako nastolatka chorowałam na depresję. Chodziłam do psychologa i psychiatry. Bardzo długo się tego wstydziłam. Niektórzy znajomi nazywali mnie wariatką. Teraz wiem, że nie mam czego się wstydzić, a powinni się wstydzić Ci co wytykali mnie palcami. To była najważniejsza walka jaką wygrałam, walka o samą siebie... Bardzo sobie cenie życie prywatne i nie lubię się aż tak bardzo otwierać ale mam nadzieję, że moja historia pomoże chociaż jednej osobie" - napisała Karolina Kowalkiewicz.
W filmie łodzianka przyznała, że próbowała popełnić samobójstwo. - Okaleczałam się, cięłam, przypalałam. Raz nawet było mi tak źle, że nałykałam się tabletek, chciałam zasnąć i się nigdy nie obudzić. Obudziłam się w szpitalu - dodała. Jednocześnie zawodniczka MMA twierdzi, że nie znajdowała pomocy i zrozumienia wśród rówieśników w liceum. Kluczem do wyjścia z choroby była pasja, czyli treningi sportów walki. To pozwoliło jej wejść na sportowy szczyt w mieszanych sztukach walki i odnieść sukces w życiu.
Zobacz:
Kowalkiewicz to była mistrzyni KSW w wadze słomkowej. W 2015 roku łodzianka trafiła do UFC i rok później stanęła przed szansą zdobycia pasa mistrzowskiego największej organizacji MMA na świecie.
Aktualnie 35-latka notuje fatalną serię czterech porażek z rzędu, ale nadal ma ważny kontrakt z Ultimate Fighting Championship. Jej kolejny pojedynek planowany jest na marzec lub kwiecień (czytaj więcej >>>).
Zobacz także:
Awantura na ważeniu przed FEN 32
Historia najpopularniejszego ochroniarza polskiego MMA