UFC 259. Jan Błachowicz - Israel Adesanya: Takiej walki Polska nie widziała

Pierwsza obrona pasa, pierwsza walka wieczoru na numerowanej gali UFC i pierwszy bój Polaka przeciwko innemu aktualnemu mistrzowi. Starcie Jana Błachowicza z Israelem Adesanyą jest bez wątpienia największym pojedynkiem w historii polskiego MMA.

Artur Mazur
Artur Mazur
Jan Błachowicz i Israel Adesanya PAP / Marcin Cholewiński / Na zdjęciu: Jan Błachowicz i Israel Adesanya

Historia dzieje się na naszych oczach

W nocy z soboty na niedzielę pierwszy polski mistrz UFC (wcześniej mistrzynią była jedynie Joanna Jędrzejczyk) stanie do pierwszej obrony mistrzowskiego pasa tej organizacji w kategorii półciężkiej. Rywalem Błachowicza będzie niekwestionowany mistrz dywizji średniej. Ale Israel Adesanya nie jest tylko najlepszym zawodnikiem w limicie do 83,9 kg. "The Last Stylebender" jest jedną z największych gwiazd światowego MMA i czołowym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe.

- Mistrz zmierzy się z mistrzem. Mamy do czynienia z wydarzeniem bez precedensu. Wyżej się po prostu nie da. Jeśli Błachowicz wygra, zamelduje się w ścisłej czołówce zawodników bez podziału na kategorie wagowe - tłumaczy Paweł Kowalik, właściciel grupy MMA Cartel.

I trudno się z nim nie zgodzić. Błachowicz jest zawodnikiem, który przeciera szlaki w polskim MMA, a przynajmniej w jego męskim wydaniu. Po pas sięgnął we wrześniu minionego roku, nokautując w Abu Zabi faworyzowanego Dominika Reyesa. Teraz ma okazję do pójścia za ciosem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zuluzinho w akcji. Brutalny nokdaun

- Ma szansę pokazać, że nie jest przypadkowym mistrzem, ale zawodnikiem, który pisze historię światowego MMA - wyjaśnia Kowalik. Wcześniej tę historię pisała Joanna Jędrzejczyk. Zawodniczka z Olsztyna sięgnęła po pas dywizji słomkowej w 2015 roku i broniła go z powodzeniem w kolejnych pięciu pojedynkach. W tym czasie walczyła na największych galach organizowanych przez UFC, ale nigdy w głównej walce wieczoru.

Czarodziej rywalem Polaka

Błachowicz może dopisać do tej polskiej historii w UFC kolejny piękny rozdział, ale to wcale nie będzie łatwe. W oczach bukmacherów nie jest faworytem. Ci większe szanse na zwycięstwo dają niepokonanemu w formule MMA Nigeryjczykowi.

- To nawet dobrze wróży. Mam takie wrażenie, że kiedy Błachowicz był faworytem, to wówczas przegrywał - analizuje Kowalik. Nie ma jednak wątpliwości, że z tak nieprzewidywalnym i nieszablonowym zawodnikiem "Cieszyński Książę" jeszcze się nie mierzył.

- Gdyby Adesanya był piłkarzem, to byłby połączeniem świetnie wyszkolonego reprezentanta Niemiec i Brazylijczyka, który na placu gry może wyczarować dosłownie wszystko - ocenia Tomasz Bronder, trener Silesian Cage Club i główny sędzia na galach KSW.

Adesanya to typ zawodnika, który każdym ruchem usypia czujność rywala i wprowadza go w błąd, żeby po chwili zaskoczyć mocnym ciosem czy kopnięciem. Jego stójkowa maestria wywodzi się z kockboxingu, w którym przegrał zaledwie 5 pojedynków i zanotował aż 75 zwycięstw.

- To absolutny mistrz kiwek. Można powiedzieć, że on, wykonując te wszystkie ruchy markujące, zastawia pułapki na swoich rywali. W swoim arsenale zawsze ma przygotowaną kontrę. I dlatego ta walka nie może być grą Adesanyi. Błachowicz musi poprowadzić rozgrywkę na własnych zasadach - przekonuje Kowalik.

Legendarna polska siła kluczem do zwycięstwa

Co zatem będzie argumentem przemawiającym na korzyść Błachowicza?

- Na pewno mniejszy niż zazwyczaj oktagon - odpowiada Kowalik. Ale to nie wszystko. - Na pewnym poziomie zawodnik z wyższej kategorii wagowej zawsze jest w uprzywilejowanej pozycji - dodaje Bronder. Inni zwracają również uwagę na ciężkie ręce Błachowicza.

- Jedno wiemy na pewno: jeśli ktoś wchodzi w wymianę z Błachowiczem, to pada na deski. To jego największy atut. W wymianach czuje się dobrze, ma twardą głowę i mocne uderzenie - wyjaśnia aktualny mistrz KSW Mamed Chalidow.

Wydaje się zatem, że kluczem do zwycięstwa będzie dla Polaka umiejętne skrócenie dystansu i ograniczenie mobilności rywala przy pomocy ciosów lub technik zapaśniczych.

- Błachowicz powinien mieszać elementy stójkowe z zapaśniczymi. Nie zdziwię się, jeśli zacznie od okopywania wykrocznej nogi rywala. Później powinien dołożyć kopnięcia na korpus, bo ma je bardzo mocne. Klincz też jest dobrym pomysłem, ale prawda jest taka, że trzeba do niego dojść. Zawsze jest ryzyko, że można się nadziać na cios - mówi Piotr Bagiński, główny trener Berskers Team.

Chociaż w oczach bukmacherów większe szanse ma Adesanya, polscy trenerzy zwracają uwagę na różnice gabarytów obu zawodników. - Na pewnym poziomie zawodnik z wyższej kategorii wagowej zawsze jest w uprzywilejowanej pozycji, dlatego większe szanse na zwycięstwo daję Polakowi - przekonuje Bronder.

Walkę Błachowicza pokaże stacja Polsat Sport. WP SportoweFakty przeprowadzą relację tekstową z tego pojedynku.

Zobacz także:
Jones wskazał swój typ
Młody talent w KSW

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×