Starcie Polaka z Irlandczykiem było tą najważniejszą podczas jubileuszowej gali. Na zwycięzcę czekała kilogramowa sztabka złota. Pojedynek odbył się na zasadach boksu w limicie do 83 kg i został zakontraktowany na pięć rund po trzy minuty.
Po pełnym dystansie sędziowie nie mieli wątpliwości i wskazali na zwycięstwo Normana Parke'a, który również w oczach wielu ekspertów i fanów MMA zaprezentował się lepiej.
Kasjusz "Don Kasjo" Życiński nie mógł się jednak pogodzić z takim werdyktem. Swoje dołożyli sami współwłaściciele FAME MMA. Michał "Boxdel" Baron i Wojciech Gola zapowiedzieli w klatce, że... sami złożą protest po decyzji sędziów.
ZOBACZ WIDEO: Joanna Jędrzejczyk o Janie Błachowiczu: Sukces rodzi sukces
I "Don Kasjo" faktycznie złożył stosowny dokument. W środowy wieczór poznaliśmy odpowiedź na protest, pod którym podpisał się sędzia główny pojedynku Piotr Jarosz.
"Odpowiadając na protest złożony przez sztab zawodnika i samego Kasjusza Życińskiego, sędzia główny zawodów Piotr Jaros nie widzi podstaw do zmiany werdyktu we wspomnianej walce" - czytamy w piśmie.
"Brak błędów proceduralnych oraz regulaminowych jest podstawą do podtrzymania decyzji sędziów punktowych, a praca sędziego w środku oktagonu była zgodna z przyjętymi standardami" - brzmi argumentacja.
Treść całego dokumentu została udostępniona w mediach społecznościowych oficjalnego profilu organizacji. Pod dokumentem pojawił się również komentarz. "Musimy ufać, że sędziowie zrobili wszystko, by jak najlepiej ocenić pojedynek i wydali sprawiedliwy werdykt. Sędzia główny uznał, że podczas walki Kasjusza Życińskiego z Normanem Parke, praca sędziów punktowych i sędziego w oktagonie, nie budzi zastrzeżeń. Nie ma więc przesłanek do powołania nowej komisji sędziowskiej" - napisano.
Zobacz także:
Znany sędzia podał wynik Don Kasjo - Parke. Zaskakujący werdykt!
To był prawdziwy "golden team". Zobacz zjawiskowe ring girls