"Ja nie jestem jakimś śmieciem". Kołecki ostro do Jurkowskiego

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Szymon Kołecki
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Szymon Kołecki

Iskrzy na linii Łukasz Jurkowski - Szymon Kołecki. Ten drugi wziął udział w trailerze promującym starcie "Jurasa" z Mariuszem Pudzianowskim. W rozmowie z nami mistrz olimpijski opowiada o kulisach produkcji i walce wieczoru KSW 61.

Wielki pojedynek "Juras" - "Pudzian" zbliża się wielkimi krokami i będzie atrakcją wieczoru gali KSW 61, która odbędzie się 5 czerwca. Organizacja zaprezentowała już materiał promujący walkę, a w nim udział wziął... Kołecki. Mistrz olimpijski nie szczędził gorzkich słów pod adresem Jurkowskiego, z którym miał się zmierzyć w klatce KSW. W rozmowie z nami Kołecki opowiedział o kulisach powstania materiału i ocenił szanse w walce byłego strongmana z byłym mistrzem KSW.

Artur Mazur, WP SportoweFakty: Lubisz wbijać szpilki Łukaszowi Jurkowskiemu w trailerach promujących gale KSW? To już druga tego typu sytuacja.

Szymon Kołecki: Nie będę ukrywał, że "Kołcz" (Maciej Łuczkowski - red.), który jest producentem trailera do walki Pudzianowski - Jurkowski, niezbyt długo mnie namawiał, żebym wziął udział w tym nagraniu. Ale to nie jest tak, że przychodzę z gotowymi tekstami, żeby wbić komuś szpilę. "Kołczu" potrafi tak podprowadzać rozmowę, aż uzyskuje takie wypowiedzi, jakie chce. Później montuje to tak, żeby wzbudziło zainteresowanie. Skoro rozmawiamy po premierze trailera, to znaczy, że spełnił swoje zadanie. Ale nie uważam, żebym kogoś jakoś mocno obraził. To prawda, szpilki są wbite, ale w delikatnej wersji.

Od wtorku w sieci toczy się dyskusja. Moim zdaniem ta twoja niechęć do Jurkowskiego nie jest reżyserowana. Na Twitterze pojawiają się nawet takie słowa jak pogarda.

Pogarda z mojej strony? Absolutnie nie! Użyto między innymi moich słów o nazywaniu Jurkowskiego legendą KSW.

Czy uważasz, że jest legendą KSW?

Jest dużą częścią historii KSW i polskiego MMA - tu się zgodzę. Ale legendą nie jest. Legendą jest Michał Materla, Mamed Chalidow, może nawet Mariusz Pudzianowski. Ale Łukasz też się fajnie do tego odniósł w trailerze, bo bardziej uważa się za ambasadora. Wszystko się zgadza.

A czy uważasz go za komentatorską legendę tej organizacji?

Absolutnie tak! Zdecydowanie bardziej cenię go za pracę komentatorską. On niewątpliwie jest częścią sukcesu KSW i to nie podlega dyskusji. Jego głos od lat kojarzy się z KSW. Jakiś procent sukcesu tej organizacji wiąże się ze sposobem komentowania walk przez Łukasza.

Powiedziałeś: "Jurkowski w dzisiejszej formie i ze swoim trybem życia absolutnie nie ma szans wygrać z Pudzianowskim". Uważasz, że "Juras" źle się prowadzi jako sportowiec, że nie jest w rygorze treningowym?

Nie zaglądam mu do domu, ale wiem, ile ma pracy, zajęć, projektów. Wiadomo, że od dwóch lat praktycznie nie był w rygorze treningowym i dlatego pozwoliłem sobie na taką opinię. W okresie przygotowawczym na pewno to zmienił i robi wszystko, żeby przygotować się do walki. Natomiast "Pudzian" jest pełnym zawodowcem, trenuje cały czas i jakiś poziom utrzymuje. Jeżeli będzie w takiej formie, jak w walce ze mną czy Junem, to wygra z "Jurasem", który od dwóch lat zajmuje się głównie pracą.

Jak oceniasz te szanse procentowo?

60 do 40 na korzyść Pudzianowskiego. Jeżeli Jurkowski będzie potrafił się dobrze poruszać w pierwszej rundzie, zada nawet niewiele ciosów, nie da się przewrócić, może nawet tę odsłonę wygrać. I to jest jedyny argument. Ale moim zdaniem nie da rady uciekać przed Pudzianowskim przez całą walkę.

To może Jurkowski powinien "wjechać" w Pudzianowskiego na zasadzie "albo wszystko, albo nic"?

Nie powinien tego robić. Jeśli to zrobi, to Mariusz przytrzyma jego rękę, nogę albo pas i go obali. Bronią "Jurasa" powinien być dystans i punktowanie prostymi ciosami od czasu do czasu. "Juras" nie ma nokautującego ciosu, a "Pudzian" walczył z dobrymi stójkowiczami. Tylko Peter Graham był w stanie go przewrócić po ciosie, ale to nie był czysty nokaut. Jurkowski nie ma takiego ciosu, żeby ryzykować walkę w bliskim kontakcie. Awantura skończy się sprowadzeniem "Jurasa" do parteru.

W środowisku pojawiają się opinie, że to "Pudzian" może mieć przewagę kondycyjną w tym starciu. Kilka lat temu to byłoby nie do pomyślenia.

Tak. Ale tu nie chodzi tylko o klincz. Najwięcej tlenu zabiera stres, który powoduje, że zamykają się naczynia krwionośne i one nie są w stanie przepompować krwi. Mariusz do wielu walk wychodził zestresowany i to był główny czynnik, który odbierał mu tlen. Poza muskulaturą i innymi czynnikami. Przed walką z "Jurasem" nie będzie zestresowany, bo oni się znają, trenowali wiele lat. Mariusz wie, co zrobić, żeby pokonać Łukasza. Będzie mniej zestresowany niż normalnie i to już będzie jego przewaga. Gdybyśmy zmierzyli "cardio" na bieżni, zrobili test wydolnościowy, to "Pudzian" w każdym przypadku będzie lepszy od "Jurasa". Ale walka to coś innego.

Michał Materla stwierdził, że Jurkowski, żeby wygrać, musi wypracować swoją formę co najmniej na 60 procent.

Nie zgadzam się z taką tezą. Stylowo Jurkowski bardzo pasuje Pudzianowskiemu. Łukasz nie ma najlepszych zapasów i nie posiada nokautującego ciosu. Najtrudniejszym stylowo rywalem dla "Pudziana" jest ten, kto świetnie broni obalenia i ma mocny cios. "Juras" ma na koncie nokauty, ale większość miała miejsce już w parterze. W jego rekordzie nie ma wiele takich czystych zakończeń "z ręki". Uważam, że "Pudziana" nie znokautuje i ten nie będzie się tego bał. Dlatego to Mariusz będzie wywierał presję i tego miejsca na obrotowe kopnięcia czy łokcie nie będzie wiele. Dlatego myślę, że 60 procent formy to za mało. Jurkowski musi wypracować optymalną formę, żeby wygrać. A w takiej był w walce z Sokodjou.

W klatce może stać się wszystko. Jurkowski zapowiedział, że jeśli wygra, to zmierzy się z tobą. Jak to skomentujesz?

W ogóle nie planuję walki z "Jurasem". Nasz pojedynek już wielokrotnie miał dojść do skutku. Jestem w kontakcie z KSW, mamy plany na kolejne starcie i w żadnym z tych planów Jurkowski nie występuje. Nie spodobała mi się ta właśnie wypowiedź, że "jak wygram z Mariuszem, to wtedy walczę z Kołeckim i to musi dojść do skutku". Nic nie musi dojść do skutku, a Jurkowski nie będzie sobie wybierał, kiedy będzie walczył z Kołeckim. Ja nie jestem jakimś śmieciem, który będzie się przygotowywał i wchodził do klatki, kiedy "Jurasowi" zachce się ze mną walczyć. Nie mam żadnych propozycji walki z nim i mam nadzieję, że takie się nie pojawią.

Dlaczego? Czy jesteś wściekły o to, że Jurkowski odwołał waszą pierwszą walkę?

Nie chcę się przygotowywać do zawodnika, który może nie wziąć wszystkiego na poważnie. Ta walka parę razy została odwołana.

Jurkowski podkreślił w trailerze, że raz on odwołał walkę, a raz ty.

To nie jest tak. Ta walka była przekładana więcej niż dwa razy i mojego wypadnięcia z październikowej walki nie da się porównać z żadnym innym. Nie mogę mówić o powodach mojej kontuzji. Zrobię to, jak zakończę karierę.

Wiele osób, między innymi twój trener Mirosław Okniński, było oburzonych po ogłoszeniu starcia Pudzianowski - Jurkowski. Wszyscy zwracali uwagę na fakt, że są członkami jednego klubu.

Po pierwsze uznaję, że jest to superzestawienie. Pewnie jest paru malkontentów i krytyków tego starcia, bo nie można go nazwać najbardziej sportową konfrontacją na karcie KSW 61. Ani Mariusz, ani Łukasz tego nawet nie bronią. Z punktu widzenia interesu KSW i zainteresowania widza to świetny pomysł. Bez względu na mniejsze lub większe sympatie do walczących zawodników uważam, że jest to kapitalny pomysł i to będzie fajna walka. Z niecierpliwością na nią czekam, ale cała sytuacja faktycznie jest trochę dziwna. Trochę ratuje ją fakt, że klub WCA jest duży, że posiada wiele grup i trenerów. Przypuszczam, że zawodnicy trenują w różnym czasie, mają różne sztaby szkoleniowe.

A czy ty byś się zdecydował na walkę z klubowym kolegą? W sportach walki bardzo ważna jest dyskrecja i zaskoczenie rywala planem na walkę.

U nas sytuacja wygląda inaczej. Akademia Sportów Walki Wilanów liczy kilkunastu zawodników, z czego dziesięciu jest zawodowcami. Mamy głównego trenera i dwóch wspomagających. Każdego dnia trenujemy wspólnie na małej sali i dlatego nie wyobrażam sobie, żebym mógł walczyć z którymś z moich kolegów.

Jak się zakończy pojedynek Pudzianowski - Jurkowski?

Myślę, że potrwa trzy rundy. Moim zdaniem Mariusz w co najmniej dwóch będzie w stanie Łukasza przewracać i kontrolować. Uważam, że "Pudzian" wygra to na punkty.

A kiedy to ty wracasz do klatki?

Myślę, że do końca wakacji albo tuż po wakacjach powinienem zawalczyć. I taką mam deklarację ze strony KSW. Cały czas czekam, ale KSW prowadzi rozmowy w mojej sprawie. Myślę, że niedługo organizacja zakomunikuje, kto będzie przeciwnikiem.

Coraz głośniej mówi się o dwóch galach KSW, które zaplanowano po tej czerwcowej. Jedna ma się odbyć we wrześniu w Puli, druga w lipcu w Polsce. Gdzie wolałbyś wystąpić?

Wolałbym walczyć w Polsce, bo wszystkie pojedynki stoczyłem w kraju. Nawet jak startowałem w ciężarach, to międzynarodowe starty w Polsce zawsze dawały mi większą przyjemność. Ale to nie jest żaden warunek z mojej strony.

Czytaj także:
"Zagryzie go tam". Artur Szpilka pewnie wskazuje zwycięzcę walki Fury - Joshua
Joanna Jędrzejczyk przymierza się do kolejnej walki w UFC. Wskazała przybliżony termin

ZOBACZ WIDEO: Iskrzy przed walką Pudzianowski - Jurkowski w KSW! Szymon Kołecki dolał oliwy do ognia

Źródło artykułu: