Steveson wysłał wiadomość z emotikonem machającym ręką do sternika największej organizacji MMA na świecie. Jeszcze przed startem w Tokio mówiło się, że utalentowany Amerykanin w przyszłości podzieli los innych utytułowanych zapaśników i zasili szeregi UFC.
Plany Stevensona nie są jednak jeszcze sprecyzowane. Na uczelni w Minnesocie pozostały mu dwa lata studiów, a świeżo upieczony mistrz olimpijski poważnie myśli też o podwójnym złocie i starcie w Paryżu w 2024 roku.
- Kto nie chciałby być najgroźniejszym człowiekiem na świecie? Kto nie chciałby mieć tego mistrzowskiego pasa UFC? Trzymam złoty medal i jestem najgroźniejszym zapaśnikiem na świecie. Dlaczego nie miałbym zostać mistrzem wagi ciężkiej UFC? - powiedział Gable Steveson w rozmowie z mmafighting.com.
- Wysłałem ten tweet do Dany. Jestem pewien, że to widział. Ale tak jak powiedziałem, wszystkie opcje będą otwarte [...] Wierzę, że dzięki moim umiejętnościom zapaśniczym i umiejętnościom uderzania mogę zostać mistrzem w mniej niż 18 miesięcy. Mogę tam wyjść i zdominować wagę ciężką - dodał.
Przed igrzyskami w Tokio Steveson rozpoczął współpracę ze znanym menedżerem MMA, Davem Martinem.
Zobacz także:
Błachowicz motywacją dla Jonesa. "Bones" może wrócić na walkę z Polakiem
Walka życia Arkadiusza Wrzoska na Glory 78. Za nim pierwsze spotkanie z legendą [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!