"W ostatnim czasie nabawiłam się poważnych problemów zdrowotnych. Prawda jest taka, że to nimi powinnam się teraz zająć, ale nie wyobrażam sobie zawieść Was - moich super kibiców i nie wystąpić w moim rodzinnym mieście Łodzi, dlatego po wielu konsultacjach z lekarzami (MD Clinic - nigdy nie skończą się podziękowania za pomoc w ostatnim czasie) udało mi się wywalczyć zgodę na start, ale pod jednym warunkiem - bez zbijania do limitu 52 kg" - tłumaczy na Facebooku Karolina Owczarz.
"Redukcja do tej wagi mogłaby się skończyć dla mojego organizmu naprawdę tragicznie, a ja nie zamierzam w październiku kończyć kariery, więc zdrowie jeszcze mi się przyda. Dlatego bardzo dziękuję organizacji KSW i mojej rywalce za zgodę na taką wagę. Na pewno odwdzięczymy się dobrą bitką" - pisze była pięściarka.
Owczarz walczy dla KSW od 2018 roku. Wcześniej pracowała jako dziennikarka oraz do 2013 roku boksowała zawodowo.
ZOBACZ WIDEO: EFM Show 2. Zobacz najbardziej widowiskowe nokauty!
W MMA łodzianka stoczyła dotąd pięć pojedynków, z których cztery wygrała. Jej wyższość musiały uznać kolejno Paulina Raszewska, Marta Chojnoska, Aleksandra Rola i Monika Kucinić. Jedną porażkę zadała jej Justyna Haba.
Najbliższa rywalka Karoliny Owczarz jest doskonale znana wieloletnim fanom sportów walki. Sylwia Juśkiewicz od 2012 roku zamiennie startuje zarówno w walkach MMA, jak i kickbokserskich.
W pojedynku wieczoru KSW 64, 23 października w Atlas Arenie, Sebastian Przybysz będzie bronił mistrzowskiego pasa w wadze koguciej, mierząc się z Bruno Augusto dos Santosem. Transmisja z wydarzenia w systemie PPV.
Zobacz także:
"Arcydzieło", "Wielki mistrz". Reakcje z Twittera na zwycięstwo Usyka
Będzie rewanż? Promotor Joshuy nie pozostawia wątpliwości