[tag=34138]
Glover Teixeira[/tag] przed galą UFC 267 w Abu Zabi zapowiadał, że wygra przed czasem z Janem Błachowiczem. Słowa dotrzymał, bo w drugiej rundzie udało mu się poddać "Cieszyńskiego Księcia". Tym samym to Brazylijczyk jest teraz nowym mistrzem w kategorii półciężkiej.
Błachowicz przeżywa teraz trudne chwile, bo tytułem nacieszył się niewiele ponad rok czasu. Na konferencji prasowej po gali był bardzo krytyczny dla samego siebie.
- Zostawiłem formę w pokoju hotelowym. Nie byłem mistrzem, a teraz Glover nim jest. Muszę przeanalizować, co poszło nie tak. To nie byłem ja, ale nie chcę się tłumaczyć, bo Glover mnie pokonał i każdy to widział. (...) W pierwszej rundzie sprowadził mnie do parteru, ale nie czułem się źle w tej pozycji. Potem powiedziałem sobie, że od drugiej zacznę robić swoje, ale on mi na to nie pozwolił. Sprowadził mnie znowu, a potem poddał. Co mogę powiedzieć? Czuję się jak gó**o i tyle - mówi polski wojownik.
Błachowicz jednak chce jak najszybciej odzyskać mistrzowski pas. Ma nawet konkretny plan, kiedy i jak chce to zrobić.
- Chcę wrócić w marcu. Glover jest ode mnie starszy o trzy lata, więc mam czas, aby odzyskać pas, co zamierzam zrobić. Najpierw jednak muszę wrócić i wygrać kilka pojedynków - dodaje.
Glover Teixeira nie krył wielkich emocji. Zdobył się na szczere wyznanie >>
Zobacz, jak "odpłynął" Błachowicz. Tak zakończyła się walka o pas mistrzowski UFC (wideo) >>
ZOBACZ WIDEO: Tego w KSW jeszcze nie było! Polski mistrz pokazał klasę