KSW 65 w Arenie Gliwice wzbudza ogromne emocje wśród polskich kibiców MMA. Hitem wieczoru będzie powrót do klatki Mameda Chalidowa. Polak urodzony w Czeczenii ostatni raz walczył ponad rok temu i wówczas oczarował fanów.
41-latek wtedy był po serii trzech porażek z rzędu, a jego ostatnim pogromcą był Scott Askham. W październiku ubiegłego roku to właśnie Anglik ponownie był rywalem Chalidowa i pożałował, że podjął się rewanżu.
Mamed już w pierwszej rundzie zdecydował się na szaloną akcję. Gwiazdor KSW wykonał tzw. "latające kopnięcie" i trafił rywala idealnie w szczękę. Askham momentalnie upadł, a Chalidow dobił go w parterze i sędzia przerwał walkę.
"Łooooo, co to było?!" - krzyczał wówczas zachwycony Łukasz Jurkowski, który komentował galę KSW 55.
To był jeden z najlepszych nokautów w MMA na świecie w 2020 roku. Teraz polski wojownik będzie się bić z Roberto Soldiciem. Gala KSW 65 już w sobotę 18 grudnia. Transmisja na żywo w Viaplay.
Ten nokaut Chalidowa obiegł świat >>
Zastąpią Jurkowskiego i Janisza. Oni skomentują KSW 65 >>
ZOBACZ WIDEO: Niedosyt Mateusza Borka po gali GROMDA 7. "Mieliśmy w historii lepsze turnieje"