Błachowicz by nie obciążać kręgosłupa zmuszony był zrezygnować ze sparingów. Dlatego też odwołał pojedynek z Aleksandarem Rakiciem, planowany na 26 marca w Columbus. Do walki z Austriakiem dojdzie w późniejszym terminie.
W rozmowie z polsatsport.pl Błachowicz opowiedział o kulisach kontuzji. Ta na szczęście nie wymaga operacji, ale jej pierwsze symptomy były bardzo niepokojące.
- Parę tygodni temu na treningu poczułem ból w odcinku szyjnym. Myślałem, że to zwykły ból, który lada chwila przejdzie, jednak nic z tego. Rozpocząłem rehabilitację, która również nie pomagała. Na jednym z treningów otrzymałem niezbyt mocny cios na gardę, po którym przez około minutę miałem sparaliżowaną lewą stronę ciała. Przestraszyłem się - wyznał.
Pomimo niepełnej sprawności były mistrz UFC nie zamierza odpuszczać treningów. Na Instagramie zaprezentował moc swoich kopnięć. "Brak sparingów nie oznacza braku treningów. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej" - napisał Jan Błachowicz.
Zobacz:
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście