Chorwat związał się z KSW w grudniu 2017 i już w debiucie sięgnął po pas mistrzowski w kategorii półśredniej. W klatce polskiej organizacji "Robocop" stoczył dziewięć pojedynków i przegrał tylko jeden. W ostatnim starciu Soldić pokonał Mameda Chalidowa i zdobył drugi pas. Tym razem w kategorii średniej.
"Robocop" ma chrapkę na kolejny skalp w postaci pasa dywizji półciężkiej, ale wcześniej musi zdecydować, z którą organizacją zwiąże swoją przyszłość. W obecnym kontrakcie pozostała tylko jedna walka, dlatego po Chorwata ustawiła się kolejka chętnych.
- Jesteśmy w trakcie negocjacji. Nie należą one do łatwych, ponieważ konkurencja nie śpi, o czym świadczą zdjęcia z minionego weekendu - mówi nam Martin Lewandowski, współwłaściciel KSW.
ZOBACZ WIDEO: Co zrobił Janikowski?! Zobacz nagranie ze szczegółami
O jakich zdjęciach mowa? Otóż Soldić i jego sztab udali się na galę UFC w Londynie. Tam doszło do spotkania z dyrektorem biznesowym UFC Hunterem Campbellem. Temat rozmów był oczywisty.
- Nie jestem uprawniony do tego, żeby odsłaniać kulisy rozmów z UFC. Pamiętajmy, że w tym samym czasie toczą się rozmowy z KSW a Roberto wciąż ma ważny kontrakt z tą organizacją - odbija piłeczkę Ivan Dijaković, menadżer "Robocopa".
W rozmowie z nami agent zawodnika zapewnił, że żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni organizacji KSW i polskim kibicom. W Polsce czujemy się świetnie, dlatego chcemy przemyśleć nasz kolejny krok. Czasu nie ma jednak wiele i myślę, że w ciągu kilku dni poznamy przyszłość Roberto - wyjaśnia.
Jego słowa potwierdza współwłaściciel KSW, który postawił sztabowi Soldicia jeden warunek.
- Chcę zamknąć te negocjacje w ciągu dwóch tygodni. Pamiętajmy, że Roberto Soldić wciąż ma jedną walkę w aktualnym kontrakcie z KSW. Biorąc pod uwagę jego status w organizacji, musimy ten pojedynek zaplanować z odpowiednim wyprzedzeniem - tłumaczy.
Pikanterii całej sprawie dodały ostatnie doniesienia medialne. Jak ujawnił dziennikarz Ariel Helwani, spotkanie Soldicia z UFC było bardzo owocne. Niemiecki dziennik napisał z kolei, że przedstawiciele UFC już planują Chorwatowi ekspresową drogę do pasa kategorii półśredniej. W przestrzeni medialnej pojawiły się również kwoty. KSW miało zaoferować zawodnikowi milion euro za cztery walki. UFC z kolei miało zaoferować kwotę sześciocyfrową, a zatem co najmniej 100 tysięcy euro za występ.
- Po podpisaniu kontraktu z KSW, Roberto będzie jednym z trzech najlepiej zarabiających zawodników. Patrząc na jego dotychczasowe dokonania, w pełni na to zasługuje i w moim odczuciu stoi tuż u progu swoistej "sali sław" organizacji KSW - komentuje Lewandowski.
Wyścig o Soldicia obserwują też inni gracze. Jak przekonuje Dijaković, swoje zainteresowanie wyraziły również organizacje One, Bellator oraz PFL.
Czytaj także:
Knockout Boxing Night 20. Pewny triumf Szeremety, udany debiut Laury Grzyb
Kompromitacja polskiej gwiazdy. Powinien zapaść się pod ziemię