Joanna Jędrzejczyk nie walczyła od ponad dwóch lat. Ostatni pojedynek stoczyła w marcu 2020 roku, właśnie przeciwko Zhang. Po pięciu, wyrównanych rundach sędziowie niejednogłośnie wskazali zwycięstwo Chinki. Starcie zostało uznane za jedne z najlepszych w historii UFC.
Olsztynianka była mistrzynią największej organizacji MMA na świecie w latach 2015-2017. Tytuł wywalczyła po znokautowaniu Carli Esparzy, która... obecnie dzierży pas. "Cookie Monster" sensacyjnie pokonała Rose Namajunas na UFC 274.
Jeśli 11 czerwca w Singapurze Polka wygra rewanż z Chinką, to ponowne starcie z Esparzą będzie niemal przesądzone. To dla Jędrzejczyk idealny scenariusz.
- Myślałam, że Carla będzie wyglądać lepiej. Ma tak wiele zwycięstw z rzędu. Ale dla mnie wyglądała tak samo, jak wtedy, gdy walczyliśmy o pas siedem lat temu w Dallas. A historia lubi zataczać koło. I wkrótce znowu zostanę mistrzynią - powiedziała Joanna Jędrzejczyk w rozmowie z MMAJunkie.com.
Czytaj także:
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki. Znamy terminy dwóch kolejnych gal KSW
Potworny nokaut w MMA! Zobacz, co wydarzyło się na gali w Londynie
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"