W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Cudowne dziecko polskiego MMA [/b]
Marcin Held przygodę z zawodowym MMA rozpoczął już we wrześniu 2008 roku, w wieku zaledwie 16 lat! Wychowanek Bastionu Tychy pokonał wówczas na gali Abak Moto Mateusza Piórkowskiego z Bytomia.
W kolejnym roku Held stoczył aż sześć pojedynków i wszystkie z nich wygrał. Jego serię ośmiu kolejnych zwycięstw z rzędu przerwał w maju 2010 roku dopiero Łukasz Sajewskii, obecnie zawodnik UFC.
Mistrzowie KSW na liście pokonanych
Kiedy kariera Marcina Helda w MMA dopiero nabierała tempa, to przed 2010 rokiem tyszanin już mógł pochwalić się zwycięstwami nad przyszłymi mistrzami KSW. Najpierw, w maju 2009 roku na gali MMA Challengers 1, okazał się on lepszy od Artura Sowińskiego (obecny mistrz KSW w wadze do 66 kg).
Pod koniec tego samego roku wyższość Helda musiał uznać też inny wielki prospekt polskiego MMA, Borys Mańkowski (obecny mistrz wagi półśredniej). "Diabeł Tasmański" w grudniu na gali MMAC 2 po dwóch minutach walki był zmuszony odklepać balachę.
Jego talent zauważalny nawet za oceanem
Swoimi poczynaniami na polskiej scenie Held zwrócił uwagę rosnącej siły światowego MMA - Bellatora. Polak pierwszą walkę w Stanach Zjednoczonych stoczył w marcu 2011 roku. Pojedynek z Michaelem Chandlerem był ćwierćfinałowym starciem w turnieju wagi lekkiej.
Amerykański zapaśnik, pomimo dobrego początku Polaka, okazał się lepszy po upływie czterech minut pojedynku. Held był zmuszony odklepać ciasno zapięte duszenie trójkątne. Jak się później okazało, były to złe dobrego początki, bo w późniejszych starciach Polak imponował już formą.
Do trzech razy sztuka
Marcin Held aż trzykrotnie brał udział w turnieju wagi lekkiej organizowanym przez Bellatora. Za pierwszym razem tyszanin w ćwierćfinale nie sprostał Michaelowi Chandlerowi. W sezonie 2012/13 było już znacznie lepiej, gdyż Held doszedł do finału, gdzie musiał uznać wyższość Dave'a Jansena.
W 2014 roku utalentowany Polak nie pozostawił już złudzeń, kto jest najlepszy wśród ośmiu zawodników wytypowanych do turnieju. Po pokonaniu kolejno Rodrigo Cavalheiro Correi, Dereka Andersona i Patricky'ego Freire w finale Held sięgnął po turniejowy pas w wadze do 70 kg. Za końcowy triumf otrzymał on od Bellatora czek na 100 tysięcy dolarów.
Przegrał z mistrzem
W 2015 roku po dość długich oczekiwaniach Marcin Held otrzymał szansę walki o pas w wadze do 70 kg przeciwko czempionowi, którym był Will Brooks. Polak stoczył z Amerykaninem pięć mocnych rund, ale nie był w stanie znaleźć sposobu na poddanie zawodnika z Illnois.
Brooks na gali Bellator 145 zadał Heldowi czwartą porażkę w karierze. Niedługo potem Amerykanin został zwolniony z Bellatora i trafił do UFC, więc niewykluczone, że Polak dostanie w przyszłości szansę rewanżu.
Na koniec wyrównał rachunki
Marcin Held w swoim ostatnim występie dla Bellatora, w maju tego roku, wyrównał rachunki z Davem Jansenem. Polak na dystansie trzech rund zrewanżował się Amerykaninowi za porażkę z marca 2011 roku, kiedy zawodnicy walczyli w finale turnieju wagi lekkiej.
Polak od włodarzy amerykańskiej organizacji domagał się również ponownego zestawienia z Michaelem Chandlerem, z którym przegrał w swoim debiucie za oceanem. Niestety Bellator nie doprowadził do pojedynku tyszanina z dwukrotnym mistrzem kategorii lekkiej.
Szukał wyzwań. Teraz znajdzie je w UFC
Marcin Held to niezwykle ambitny zawodnik, który chętnie przystępuje do walk z rywalami z najwyższej półki. Polak jeszcze w lipcu tego roku deklarował chęć stoczenia pojedynku z byłym mistrzem UFC, który przeniósł się do Bellatora, Bensonem Hendersonem.
Niestety życzenia Polaka po raz kolejny nie zostały spełnione, a w połowie sierpnia 24-latek ogłosił, że zakończył współpracę ze swoim dotychczasowym pracodawcą. Po tej informacji na angaż w UFC nie musiał jednak długo czekać.
Spec od gry parterowej
Walka w parterze to domena Marcina Helda, choć w swoich pojedynkach pokazał on już, że potrafi także nokautować. Nie mniej jednak tyszanin zalicza się do jednych z najlepszych grapplerów w MMA.
W 2013 roku Held został nominowany na czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu. Na jego koncie widnieje też szereg medali w submission fighting. Aż 55 proc. jego zwycięskich walk w MMA zostało odniesionych właśnie przez poddania. Firmowymi technikami Polaka są dźwignie na nogi.
Mamed Chalidow z szacunkiem o Heldzie
Mamed Chalidow, który jest najbardziej znanym zawodnikiem MMA w Polsce, twierdzi, że niektórzy kibice niesłusznie określają go mianem najlepszego w kraju, gdyż jego zdaniem ten tytuł należy się Marcinowi Heldowi.
Podobnego zdania co mistrz KSW są też inni cenieni w środowisku trenerzy i eksperci. Wojownik trenujący obecnie w Ankosie Poznań jest również klasyfikowany przez polskie portale branżowe na 1. miejscu wśród zawodników bez podziału na kategorie wagowe.
Do UFC po wielki sukces
Wraz z angażem Marcina Helda w UFC wśród polskich kibiców rozbudziły się również wielkie nadzieje na sukces Polaka za oceanem. "Heldzik" w oktagonie ma zameldować się jeszcze w tym roku.
- Od początku kariery byłem rzucany na głęboką wodę, nigdy nie wybierałem sobie rywali, mierzyłem się z dużo bardziej doświadczonymi przeciwnikami i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Nie chcę być przez UFC oszczędzany, chcę walczyć z najlepszymi i wspinać się rankingach - powiedział Held w rozmowie z WP SportoweFakty.