W tym artykule dowiesz się o:
O gali
Gala KSW 39: Colosseum odbędzie się już w sobotę, 27 maja, na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie. Frekwencja będzie rekordowa, bo na trybunach zasiądzie prawie 60 tysięcy kibiców z całego świata. Tak wielu fanów nie pojawiło się nawet na UFC!
W okrągłej klatce dojdzie do prawdziwych wojen na najwyższym światowym poziomie. Zdążyliśmy już wytypować pojedynki z udziałem Marcina Różalskiego, Łukasza Jurkowskiego i Mateusz Gamrota. Tam Polacy są faworytami.
Jak widzimy następne batalie? Dowiesz się na kolejnych slajdach! Na pierwszy ogień walka o pas wagi słomkowej kobiet - Ariane Lipski vs Diana Belbita.
Maciej Szumowski: Śmiało stawiam na wojowniczkę z Brazylii. Ariane Lipski ma w zanadrzu wielkie umiejętności, co potwierdziła między innymi w pojedynku z Katarzyną Lubońska. Diana Belbita równie jest świetną zawodniczką, ale uważam, że tym razem nie uda się jej wygrać. Pas wagi słomkowej trafi do Kraju Kawy.
Jakub Madej: Dwie młode i utalentowane zawodniczki na rozpoczęcie historycznej gali KSW 39? Jestem na tak, bo to gwarancja tego, że panie rozpalą publiczność do czerwoności już na samym początku. Jeśli będzie się działo tyle, co w ich ostatnich starciach, to możemy być pewni, że do pojedynku Lipski vs Belbita będziemy mogli wracać i oglądać w nieskończoność. Jestem pewien, że to starcie skończy się przed czasem. Wątpię, żeby którakolwiek z nich chciała schodzić do parteru. Mocne ciosy w stójce zakończą starcie prawdopodobnie w pierwszej lub drugiej odsłonie. Po raz trzeci w KSW zwycięży Lipski i to ona będzie mistrzynią polskiej federacji. Świetny materiał na posiadaczkę tytułu KSW.
Waldemar Ossowski: Ariane Lipski ma wszystkie atuty, aby zostać pierwszą, historyczną mistrzynią KSW w wadze muszej. Pięści Brazylijki i doświadczenie wyniesione z tajskiego boksu powinny zaowocować w starciu z "Wojowniczą Księżniczką" z Karpat. Według mnie Belbita podzieli los Katarzyny Lubońskiej i Sheili Gaff i równie boleśnie poczuje moc uderzeń Ariane Lipski o polskich korzeniach.
Na następnej stronie dowiesz się więcej o debiucie Damiana Janikowskiego w MMA. Nasz zapaśnik ma duże szanse.
Maciej Szumowski: Julio Gallegos nie ma najlepszego rekordu w MMA, ale to zawodnik solidny. A przede wszystkim znacznie bardziej doświadczony od debiutującego w zawodowej formule medalisty olimpijskiego z Londynu, Damiana Janikowskiego. Uważam, że ta walka może pójść w obie strony. Bliżej skłaniam się jednak ku wrocławianinowi. Jego sztab zapewnia, że jest rewelacyjnie przygotowany do starcia. Ja to kupuję!
Jakub Madej: Brak doświadczenia Damiana Janikowskiego w klatce może być dla niego naprawdę sporym problemem podczas KSW 39. Dodajmy do tego presję, emocje związane z tak wielkim wydarzeniem oraz większe doświadczenie Amerykanina. Nie byłbym pewien w stu procentach zwycięstwa Polaka. Gallegos w pierwszej próbie nie zrobił wagi przed KSW 39. Oznacza to, że po raz drugi będzie próbował wypełnić limit wagowy w piątkowy wieczór. Krótsza regeneracja mogą być początkiem problemów Amerykanina. Czy KSW rzuciło Janikowskiego na głęboką wodę? Wydaje mi się, że tak, jednak w najgorszych dla siebie chwilach będzie mógł skorzystać ze swoich zapasów, które mogą być kluczem do zwycięstwa. Decyzja dla byłego zapaśnika, jednak nie zdziwię się, jeśli Gallegos poddałby Polaka.
Waldemar Ossowski: Janikowski, według zapewnień osób z jego środowiska, jest solidnie przygotowany na debiut w KSW. Czy na tyle, aby pokonać doświadczonego Amerykanina? Wydaje się, solidnymi zapasami Polak jest w stanie wypunktować pojedynek z Gallegosem, ale niewykluczone, że na tak wyjątkowej gali medalista olimpijski pokusi się o nokaut. Podobnie jak bukmacherzy, w tej walce faworyzuje Polaka, a od siebie mogę powiedzieć, że liczę, iż namiesza w wadze średniej i niedługo będzie o nim bardzo głośno z racji świetnych występów w MMA.
Na następnej stronie dowiesz się, kto jest bliższy pasa wagi półciężkiej. Narkun czy Wójcik?
Maciej Szumowski: Ostatnie zachowania "Żyrafy" średnio przypadły mi do gustu. "Gigant" z Piły mądrze wykorzystuje sytuację, zbierając kolejnych fanów. Sportowo to będzie wyrównane starcie. Marcin Wójcik w poprzednich starciach poczynił ogromny progres i żadną niespodzianką będzie dla mnie jego zwycięstwo. Jest jednak też opcja, że to Narkun mądrzej rozegra starcie i wygra przez decyzję. Trudno wskazać mi faworyta. Bliżej jestem jednak zmiany mistrza.
Jakub Madej: Zmiana mistrza już się rozpoczęła? Narkun traci coraz więcej fanów, Wójcik ze swoim spokojem ich zyskuje. Myślę, że w sobotę na KSW 39 usłyszymy "and new" i zobaczymy nowego mistrza polskiej federacji w wadze półciężkiej. "Żyrafa" za wszelką cenę próbuje zwiększać zainteresowanie swoim pojedynkiem, jednak za ostatnie wydarzenia Narkun zebrał więcej krytyki, niż pochwał. W moim odczuciu może się to trochę odbić na zawodniku ze Szczecina, który wyjdzie do starcia niepewny, a wykorzysta to Marcin Wójcik. "The Giant" nie przegrał jeszcze z żadnym reprezentantem Berserkers Team, podobnie moim zdaniem będzie również w sobotę. Decyzja lub nokaut przed czasem i będziemy świadkami narodzin nowego mistrza Konfrontacji Sztuk Walki.
ZOBACZ WIDEO Kawulski o budżecie gali KSW 39 i przyszłości Chalidowa
Waldemar Ossowski: O dziwo w tej walce ciężko wskazać mi faworyta, po tym co w trzech ostatnich walkach w KSW zaprezentował Marcin Wójcik. "Gigant" z Piły ma atuty, aby zatrzymać rozpędzonego mistrza wagi półciężkiej. W parterze jednak pokonanie Tomasza Narkuna graniczy z cudem, więc Wójcik powinien utrzymywać pojedynek w stójce. Jeżeli "Żyrafa" zdecyduje się pójść na wymiany bokserskie z pretendentem, to może się to dla czempiona KSW skończyć nie najlepiej. Ja jednak przeczuwam niespodziankę, wiec typuję zmianę króla w kategorii do 93 kg.
Na następnej stronie poznasz przewidywany rezultat starcia "Pudzian" vs "Tyberian".
Maciej Szumowski: Moim zdaniem "Pudzian" szczyt swojej formy ma już za sobą. Dla mnie były strongman stał się jedną z legend sportów walki w Polsce i śmiało stwierdzę, że gdyby nie jego decyzja o przejściu do MMA, to w sobotę KSW 39: Colosseum by nie było. Mielibyśmy co najwyżej galę na Torwarze. "Tyberian" to jego rywal z zawodów siłowych. Przegrywał z nim i tam, przegra i w klatce. Pudzianowski wygra przez TKO w drugiej rundzie.
Jakub Madej: Droga do zwycięstwa Pudzianowskiego to z pewnością obalenie i zmęczenie Kowalczyka, chociaż pamiętajmy, że w ostatniej walce "Tyberian" został trafiony i jak sam przyznał, był już wtedy "na Marsie". Kondycja Kowalczyka jest zagadką - fani znają go tylko z walk, które nie trwały zbyt długo. Ja jednak pamiętam pojedynek w Ustroniu z 2013 roku, który Kowalczyk przewalczył na dystansie trzech rund. Już wtedy był w stanie tyle się bić, dlatego teraz powinno być tylko lepiej. Czy to wystarczy? Czy Kowalczyk trafi którymś z uderzeń "Pudziana" i zwycięży przez nokaut? Bardziej skłaniałbym się ku zwycięstwu Pudzianowskiego, jednak żaden scenariusz w tej walce mnie nie zdziwi.
Waldemar Ossowski: To będzie pojedynek pod dyktando Mariusza Pudzianowskiego. Doświadczenia nie do się oszukać. Tyberiusz Kowalczyk w starciu z byłym dominatorem w strongmanach liczy na siłę swojego ciosu, ale przecież "Pudzian" bił się już z takimi strikerami jak Peter Graham czy Marcin Różalski i żaden z nich nie był w stanie czysto ustrzelić go w stójce. 40-letnia gwiazda KSW jak mało kto potrafi przyjąć sporą ilość ciosów. W parterze również nie widzę tego, jak "Tyberian" jest w stanie poddać czy kontrolować faworyzowanego Pudzianowskiego. Jak dla mnie walka skończy się w 2. lub 3. rundzie przez nokaut w wykonaniu "Pudzilli".
Trzecia, ostatnia część typowania pojawi się na WP SportoweFakty o godzinie 12:00 w sobotę.
Opracował Maciej Szumowski.