KSW 47. Znakomity debiut Szymona Kołeckiego. Oto jego potencjalni rywale

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szymon Kołecki z przytupem zadebiutował w KSW i pokonał ikonę federacji, Mariusza Pudzianowskiego. Mistrz olimpijski zgłosił swoje poważne aspiracje do kolejnych, większych wyzwań w szeregach polskiego giganta MMA. Oto jego potencjalni przeciwnicy.

1
/ 5

[b]

Były mistrz nadal może zaskoczyć[/b]

Fernando Rodrigues Jr na gali w Łodzi musiał uznać wyższość Satoshiego Ishii i doznał już trzeciej porażki w polskiej federacji. "Santo Forte" to jednak nadal były mistrz kategorii ciężkiej i sensacyjny pogromca Karola Bedorfa. Brazylijczyk jest lubiany przez kibiców w Polsce, stąd pomimo ostatnich niepowodzeń, powinien on jeszcze pokazać się w okrągłej klatce KSW.

Solidny rekord 12 zwycięstw i 5 porażek sprawia, że Rodrigues Jr może być ciekawym przeciwnikiem dla Szymona Kołeckiego. Obdarzony nokautującym ciosem zawodnik z Sao Paulo może sprawić Kołeckiemu wiele trudności i jednocześnie taki pojedynek może dać odpowiedź kibicom, czy mistrz olimpijski w KSW będzie bił się o najwyższe cele.

ZOBACZ WIDEO: Kawulski o proteście Mańkowskiego. "Nie powinno się wchodzić w politykę"[b]

[/b]

2
/ 5

Pomścić "Popka" i "Stracha"

Erko Jun w 2018 roku zanotował dwie efektowne wygrane w KSW. Bośniak najpierw znokautował Tomasza Oświecińskiego na gali w Ergo Arenie, a później nie dał szans Pawłowi Mikołajuwowi w Londynie.

Co prawda Jun ma na swoim koncie mniej walk od Kołeckiego, ale MMA trenuje tylko o rok krócej niż Polak. 28-latek z Vitezu w obydwu swoich pojedynkach dla KSW pokazał, że nie koniecznie musi spełniać się wyłącznie w tzw. "freak fightach", a starcie z mistrzem olimpijskim miałoby przecież iście sportowy wymiar.

3
/ 5

Pojedynek mistrzów olimpijskich

Satoshi Ishii to już uznana marka w kategorii ciężkiej na świecie. Japończyk jest o wiele bardziej doświadczony od Kołeckiego i z pewnością byłby rywalem trudnym do przejścia dla 37-latka. Starcie dwóch złotych medalistów olimpijskich byłoby jednak arcyciekawe z perspektywy kibica.

Siła Kołeckiego oraz jego eksplozywność w pierwszych minutach mogłaby poważnie zagrozić Japończykowi, który już nie raz przegrywał przez nokaut.

4
/ 5

"Pudzian" zasłużył na rewanż?

Z pewnością Kołecki może być zadowolony z wyniku pojedynku z Pudzianowskim, ale z pewnością lepiej byłoby, gdyby walka nie została przerwana przez kontuzję 42-latka. Z racji dokonań pięciokrotnego mistrza świata strongmanów w KSW właściciele federacji mogą rozważać starcie rewanżowe z utytułowanym sztangistą.

Druga walka z Pudzianowskim nie byłaby dla Kołeckiego krokiem wstecz, a z pewnością kolejna konfrontacja byłego sztangisty i strongmana cieszyłaby się jeszcze większym zainteresowaniem, tak jak rewanże "Pudziana" z Jamesem Thompsonem czy Seanem McCorkle'em.

5
/ 5

Silva zawsze w gotowości 

Jay Silva również wydaje się ciekawą opcją dla Kołeckiego. Były zawodnik UFC, znany w KSW z trylogii z Michałem Materlą, zawsze chętnie przyjmuje zaproszenia od właścicieli polskiej federacji.

W ostatnim występie dla Konfrontacji Sztuk Walki, 22 października 2017 roku, "Da Spyda Killa" w ostatniej chwili wziął pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim i uratował główne starcie gali w Dublinie. Po twardym 15 minutach boju i niejednogłośnej decyzji górą był "Pudzian".

Silva w 2018 roku wygrał dwukrotnie, ale jego rekord nadal nie jest imponujący (12 zwycięstw i tyle samo porażek).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)