Jak Mamed Khalidov ocenia rozwój MMA w Polsce i jak porównuje dzisiejsze realia wokół tego sportu do sytuacji sprzed 10 lat? W jakim stopniu jego zdaniem jest to zasługą Mariusza Pudzianowskiego? Jak Mamed postrzega jego przejście ze strongmanów do MMA oraz postępy, które "Pudzian" zrobił w ostatnich pięciu latach? Czy jego zdaniem polskie MMA wciąż potrzebuje tzw. freak fightów?